Miasto Szkła Krosno uległo Legii Warszawa

Miasto Szkła Krosno – Legia Warszawa 70:84 (22:18, 17:21, 18:22, 13:23)

Miasto Szkła: Pisarczyk 8, Oczkowicz 12, Baran 0, Małgorzaciak 8, Dłuski 11, Bręk 9, Pełka 7, Rduch 7, Wyka 8.

Legia: Aleksandrowicz 18, Malewski 0, Bierwagen 0, Ł. Wilczek 11, Trybański 2, M. Wilczek 5, Paszkiewicz 3, Linowski 11, Andrzejewski 4, Kukiełka 21, Parzych 9.

Warszawianie przyjechali do Krosna z zamiarem wygrania przynajmniej jednego spotkania i cel osiągnęli już przy pierwszej próbie. Tym samym teraz atut boiska przeszedł na stronę Legii.

Wszystko zaczęło się po myśli krośnian i było 5:2 i 9:4 dla nich. Legia nie zamierzała jednak odpuszczać i co gospodarze odskoczyli na kilka punktów, to goście szybko te straty odrabiali. W 8. minucie było jednak 19:12 i wydawało się, że drużyna Michała Barana zaczyna kontrolować wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie po pierwszej kwarcie miejscowi mieli cztery punkty przewagi.

W drugiej ćwiartce ponownie krośnianie zaczęli odskakiwać (27:18, 32:22, 39:32), ale im bliżej było końca tej odsłony, tym przewaga gospodarzy topniała. Aż na sekundę przed końcem celną trójką do remisu doprowadził Adam Parzych.

Trzecią kwartę ponownie lepiej zaczęło Miasto Szkła i prowadziło 45:41 i 48:44. Na początku 26. minuty to goście byli jednak na plusie (52:48), a po kilku następnych minutach wygrywali już 58:51. Przed ostatnią odsłoną mieli w zapasie cztery punkty (61:57).

Krośnianie po dwóch akcjach Wojciecha Pisarczyka na początku decydującej ćwiartki wyszli jednak na prowadzenie 62:61 i wydawało się, że znów wszystko zaczyna przebiegać po myśli miejscowych. Niestety, w połowie ostatniej kwarty gra Miasta Szkła stanęła, a warszawianom zaczęło wszystko wychodzić. Goście odskoczyli na kilka punktów i do końca meczu trzymali już rękę na pulsie, do tego powiększając różnicę punktową.