Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Baran szykuje się z drużyną do meczu o historyczny awans

Sebastian Czech
Michał Baran.
Michał Baran. Michał Dyjuk
Rozmowa z Michałem Baranem, trenerem pierwszoligowych koszykarzy Miasta Szkła Krosno, którzy walczą o awans do Tauron Basket Ligi.

Co czuje trener po bolesnej porażce przed kolejnym meczem w obcej hali, który może ostatecznie zniweczyć wysiłek całego sezonu?

Ten, który ma jaja, czuje sportową złość, inny zaś wstyd. Ja wstydu nie czułem, bo miałem świadomość wartości drużyny. Harowaliśmy cały czas, wygrywaliśmy wszystko w sezonie regularnym, a także w pierwszych dwóch etapach play-offu, więc nie mieliśmy zamiaru zaprzepaścić całego dorobku w Warszawie.

Ale początek pierwszego meczu w Warszawie musiał odcisnąć piętno. Przecież rozegraliście jeden z najważniejszych i jednocześnie jeden z najsłabszych meczów w historii.

Taka jest koszykówka, że czasem w kilka minut można wskazać zwycięzcę. Legia pierwsza kwartę zagrała rewelacyjnie, wszyscy gracze prezentowali niesamowity poziom.

Wszyscy spodziewali się twardej walki w Warszawie, jednak pogromu Krosna w pierwszej kwarcie mało kto.

No bo trudno wyobrazić sobie mecz o tak wysoką stawkę, w którym jedna z drużyn odjeżdża na bezpieczną punktową przewagę, pozbawiając szans drugą ekipę. Takie sytuacje raczej się nie przytrafiają.

Akurat przytrafiła się Miastu Szkła.

Gospodarzom wyszły 4 pierwsze rzuty, znaleźli się na fali, dostali wsparcie od Paszkiewicza, Malewskiego i kontrolowali przebieg wydarzeń. Jeśli wszystko wychodzi, nogi coraz mocniej stąpają po parkiecie. Zapewniają przewagę mentalną.

Co mówiliście w szatni po sobotnim meczu?

Chcieliśmy wyjść, jak najszybciej na spotkanie niedzielne. Dowieść, że mamy silny zespół, odporny na przeciwności losu, który może odzyskać pozycję faworyta. Teraz mecz w Krośnie stanowiący dla nas, być może, największe wyzwanie zarówno w karierze, jak i będący największą szansą krośnieńskiej koszykówki w historii. Wiadomo, wygrywając mamy sukces, a przegrywając niweczymy sezon, którego nie da się być może długo już powtórzyć.

Wielka presja na was spoczywa?

Trzeba o niej zapomnieć. Wyjdziemy na parkiet żądni zwycięstwa i awansu. Oraz świętowania wraz z kibicami. Żeby plan zrealizować presję musimy zostawić poza halą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24