Michał Ogrodnik żegna się z Resovią po 4 latach gry

Pan Michał rwał się do zmiany barw już od jakiegoś czasu. Jednak Resovia nie chciała tracić ważnego piłkarza, za którego zapłaciła Błękitnym ok. 20 tysięcy złotych.

Tego lata kontrakt gracza wygasł, ale ma on poniżej 23 lat i klubowi z Wyspiańskiego należy się ekwiwalent za wyszkolenie. Trwają negocjacje, ile siedlczanie mieliby zapłacić (na początek Resovia podała sumę 50 tysięcy złotych). - Byłbym już wolny, ale 23 urodziny mam dopiero w październiku, więc sprawy się przeciągają - informuje piłkarz. - Możliwe, że lada chwila wszystko będzie jasne. W Resovii gram od 4 lat. To kawał mojego życia. Szukałem klubu wyżej i liczę, że w Pogoni sprawdzę, jak to jest w I lidze.

Michał nie wyjeżdżał na urlop. Odpoczywał w domu, oglądając mecze mundialu. - Przez baraże rozgrywki się wydłużyły, więc podróże nie były mi w głowie. Trzeba było odsapnąć - wyjaśnia.
W Resovii należał do podstawowych i najbardziej błyskotliwych zawodników, choć akurat w barażach nie błysnął. - I tak mogliśmy przejść Kotwicę. W Kołobrzegu straciliśmy gola 5 minut przed końcem, a u siebie w 90 minucie - wspomina. - Różnie w Resovii bywało. Ale po czasie w pamięci i tak zostaną te miłe wspomnienia, wygrane mecze, fajny klimat w szatni. A to, co działo w budynku obok, było już jakby ponad nami.