Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieczysław Janowski: Rzeszów to moje gniazdo

Małgorzata Froń
Rozmowa z Mieczysławem Janowskim, kandydatem Polskiego Stronnictwa Ludowego do Parlamentu Europejskiego.

- Z czym kojarzy się Panu Rzeszów?

- Oficjalnie mogę odpowiedzieć, że to stolica Podkarpacia i stolica Diecezji Rzeszowskiej, ośrodek akademicki i centrum nowoczesnych technologii - miasto będące aglomeracją regionalną na wschodnich rubieżach Unii Europejskiej. Tak nieoficjalnie, zwyczajnie i od serca - jest to po prostu moje gniazdo, do którego zawsze bardzo chętnie wracam po wszystkich wojażach.

- Pana ulubione miejsce w Rzeszowie, gdzie lubi Pan przebywać, spędzać wolny czas.

- Jest wiele takich miejsc. Lubię spacerować Aleją pod Kasztanami, zwłaszcza wtedy, gdy one kwitną, lubię rzeszowskie parki, chociaż nie jest ich za dużo (marzy mi się spacer po rzeszowskim ogrodzie botanicznym, który może wkrótce powstanie). Cieszy mnie odnowiony rzeszowski Rynek i ulica 3 Maja. Lubię też - przy dobrej pogodzie - podziwiać panoramę miasta ze Wzgórza Magdalenki. Gdy jednak potrzebuję wyciszenia, to znajduję je zawsze u Pani Rzeszowskiej w Sanktuarium Ojców Bernardynów.

- Co poleciłaby Pan znajomym, którzy chcieliby odwiedzić Rzeszów.

- Zachęcam moich przyjaciół z innych regionów Polski, Europy czy świata, do tego, żeby będąc w Polsce nie ograniczali swego pobytu jedynie do Warszawy, Krakowa, Gdańska, Poznania czy Wrocławia. Mówię im o naszych walorach, o zabytkach, o historii, pięknie pobliskich Bieszczadów, o nowoczesnym przemyśle lotniczym. Ostatnio moi znajomi zachwycili się pięknem unikalnego alabastrowego ołtarza głównego w kościele OO. Bernardynów oraz kaplicą z figurą Matki Bożej Rzeszowskiej.

Zaproponowałem im też spacer uliczkami w centrum miasta i wizytę w muzeum oraz zejście do trasy podziemnej. Byli bardzo zadowoleni. To właśnie chciałbym pokazać wszystkim gościom. Mam też znajomych przyrodników. Ich mógłbym zaciekawić wyjątkowymi stanowiskami zimowita oraz Lisią Górą. Wszystkim mówię, że Rzeszów to miasto do pracy i wypoczynku - "do tańca i do różańca", że to jest miasto przyjazne dla mieszkańców i otwarte dla gości.

Tym ostatnim mógłbym polecić kilka dobrych hoteli i niezłe restauracje oraz kawiarnie. Jeśli mam gości, którzy są w Rzeszowie w piątkowy wieczór, to zawsze proponuję im koncert w Filharmonii. Zazwyczaj są zachwyceni. Miłośników sztuk plastycznych śmiało zapraszam do BWA oraz Galerii Fotografii.

- Co Pan ma zamiar zrobić dla Rzeszowa, gdyby został Pan eurodeputowanym?

- Chciałbym kontynuować to, co do tej pory udało mi się zrobić i rozszerzyć skalę tych działań. Proszę jednak pamiętać, że najaktywniejszy nawet poseł do Parlamentu Europejskiego nie ma możliwości sprawczych, o których mówią niektórzy kandydaci.

Rolą posła jest współtworzenie prawa, więc nadal starałbym się to robić jak najlepiej. Zabiegałbym zatem w dalszym ciągu o to, by w prawodawstwie unijnym, zwłaszcza tym, które dotyczy funduszy pomocowych, uwzględniać sytuację takich regionów, jak Podkarpacie i takich miast, jak Rzeszów.

Naturalnie, wspomagałbym działania służące jeszcze lepszej promocji, pokazywania naszego potencjału i naszych atrakcji w wielu wymiarach - tych dotyczących kultury i zabytków, przyrody i możliwości wypoczynku, jakości produktów spożywczych, a także tych, związanych z najnowszymi technologiami i badaniami naukowymi. Nadal organizowałbym tutaj konferencje krajowe i międzynarodowe oraz zapraszał licznych gości.

Chciałbym przyczynić się do umocnienia Rzeszowa jako centrum Euroregionu Karpackiego. Wspomagałbym działania wiodące do poprawy połączeń komunikacyjnych Podkarpacia z resztą Polski. Wspierałbym dalej uczelnie Rzeszowa i innych miast Podkarpacia. Za oczywiste uznaję kontynuowanie wizyt mieszkańców naszego województwa w Parlamencie Europejskim oraz staże w biurach poselskich.

- Czy Rzeszów to dla Pana miejsce ważne, które ma wpływ na Pana życie i karierę.

- O tak! Praktycznie całe moje dorosłe życie związane jest z Rzeszowem, gdzie urodziło się czworo moich dzieci, gdzie toczy się życie mojej rodziny. Tutaj przez dwie kadencje służyłem miastu jako radny i prezydent, tutaj dwukrotnie byłem wybierany do Senatu RP.

Z Podkarpacia zostałem również wybrany do Parlamentu Europejskiego w roku 2004. To nie wszystko. Rzeszów traktuję jak obszerny dom, w którym mieszka wielu moich przyjaciół, w którym zawsze czuję się dobrze. Jest mi bardzo miło, gdy na ulicy zatrzymują mnie ludzie i pytają o najzwyklejsze, codzienne sprawy, gdy sprzedawcy na rynku doradzają, jakie kupić jabłka, bo są dobre.

Jakiś czas temu, podczas spotkania z młodzieżą szkolną, podeszła do mnie sympatyczna licealistka i przekazała pozdrowienia od swego taty, który przed laty był moim studentem. Takich czy podobnych doświadczeń nie nabędzie się za żadną cenę. Jestem świadom tego, ile zostało w Rzeszowie zrobione przez zespół, którym miałem szczęście kierować podczas mej prezydentury. Jestem wdzięczny tym ludziom za dobrą pracę. Tak. Rzeszów to jest mój dom. Piękniejący, ale i oczekujący na rozwiązanie wielu jeszcze spraw. - A kariera? - Nie przepadam za tym określeniem.

Po studiach na Politechnice Warszawskiej rozpocząłem ją od pracy inżyniera w rzeszowskiej PZL-WSK. Potem była praca naukowo-dydaktyczna na Politechnice Rzeszowskiej. Od 1990 rozpoczął się mój etap samorządowy, a później, od 1997 r., senatorski i teraz poselski - w Parlamencie Europejskim. Kolejne rozstrzygnięcie nastąpi 7 czerwca br. Tak więc widać, że ta moja "kariera" - to nie ambicjonalne przeskakiwanie, ale krok po kroku zdobywanie nowych doświadczeń i systematyczna praca - służba ludziom, służba Rzeszowowi, Podkarpaciu, Polsce. To nie jest wymysł na jakąkolwiek kampanię. To wszystko można sprawdzić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24