Publiczność mogła obejrzeć to, z czego Mielca słynie od lat - samoloty. Sztandarowy produkt miejscowych PZL - M26 Skytruck popisywał się najmniejszą i największą prędkością w locie, rolniczo-gaśniczy M18 Dromader zrzucał bomby wodne, a EM11 Orka prezentowała zwrotność.
Na wystawie statycznej można było z blisko przyjrzeć się słynnemu "Antkowi", czyli AN-2, M96 Irydzie, szkolno-treningowej TS-11 Iskrze, Piperowi Senece (protoplaście mieleckiej Mewy) oraz trzem rodzajom Dromadera.
- W Mielcu takie pikniki są potrzebne, żeby przypominać dorosłym mieszkańcom, że ich miasto ma lotniczą historię. A dzieci trzeba jej uczyć. Tego typu rozrywka dyskretnie dodaje mielczanom wiary we własne możliwości, przecież tu jest potencjał - powiedział Mariusz, który na piknik przyszedł z 13-letnim synem Bartkiem.
Ten na lotnisku nie znalazł się przypadkiem:
- Bardzo interesuję się lotnictwem, ale nie wiem czy to wpływ tego, że mieszkam w Mielcu. Może jednak podświadomie się nasiąka tą atmosferą, np. dzięki takim imprezom - powiedział.
Sporą popularnością cieszyły się także prezentacje zabytkowych samochodów, które do Mielca zjechały w ramach obchodów 50-lecia powstania Mikrusa. Dużo hałasu zrobili "jednośladowcy". Ci na piknik zjechali z całego Podkarpacia.
W niedzielę nie mogło zabraknąć skoczków spadochronowych i motolotni a także modeli samolotów. Organizatorem Pikniku Lotniczego byli: AWR Korso, Hotel Polski, PZL Mielec i Urząd Miejski w Mielcu.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?