MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mielecka Iskra kształci pokolenia pilotów

[email protected]
Mieleckie Iskry w pełnej krasie.
Mieleckie Iskry w pełnej krasie. Fot. Archiwum - PZL Mielec
50 lat temu wzbiła się powietrze mielecka Iskra. Dotąd jedyny produkowany seryjnie, w pełni polski odrzutowiec dla armii.

Produkowany w Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu odrzutowiec Iskra jest najsłynniejszym polskim samolotem. Do dziś służy w wojskach powietrznych. Wykorzystywany jest głownie do lotów patrolowych i szkolenia pilotów w dęblińskiej „Szkole Orląt”. 50 egzemplarzy tej maszyny wyeksportowano do Indii.
W latach 60. zeszłego wieku Iskra była samolotem bardzo nowoczesnym. Stosowano też przy jej produkcji najnowocześniejsze technologie. Oczywiście, dostępne w kraju. Produkcję Iskry zakończono w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL - Mielec” pod koniec lat 80.
Warto dodać, że silniki SO-3, w które wyposażona jest Iskra, są dziełem inżynierów z WSK „PZL-Rzeszów” S.A.
Janusz Chodorowski, dzisiejszy prezydent Mielca, w latach produkcji Iskry kierował działem produkcji specjalnych w lotniczej fabryce, a potem był głównym technologiem w firmie.
- Proszę pamiętać, że w tamtych latach musieliśmy być samowystarczalni. Jako Polska i jako blok wschodni, bo świat był podzielony na dwa obozy. Wszystkie, nawet najmniejsze części do iskry produkowaliśmy w zakładzie. Zarówno szyby do kabiny pilotów, jak też zwykłe nity, którymi były łączone zewnętrzne blachy, stanowiące poszycie samolotu, były wykonywane na miejscu - wspomina Chodorowski.
Przy produkcji zupełnie nowego samolotu nie brakowało też różnych kłopotów, które mielczanie wspólnie z Tadeuszem Sołtykiem musieli rozwiązywać na co dzień. Na przykład, sporym kłopotem były przeciekające zbiorniki paliwa.
- Zważmy, że my nie mieliśmy dostępu do najnowocześniejszych materiałów produkowanych na Zachodzie. W końcu poradziliśmy sobie i z tym problemem - dodaje Chodorowski.
Dla ludzi związanych z mieleckim lotnictwem bardzo ważne jest to, że wojskowi piloci od razu bardzo polubili Iskrę. Twierdzą, że jest dość prosta w pilotażu, a przede wszystkim solidna i niezawodna. Potrafi też wybaczać błędy, jakie w trakcie lotu zdarza się popełniać, zwłaszcza młodym i niedoświadczonym pilotom.

Iskrę stworzył Tadeusz Sołtyk
Twórcą pierwszego polskiego odrzutowca wojskowgo był profesor Tadeusz Sołtyk. Stąd zresztą wzięła się nazwa samolotu - TS 11 - Iskra. W swoim czasie stanowiła ona największe osiągnięcie polskiej myśli konstrukcyjnej w dziedzinie lotnictwa.
Jednak wielki sukces odrzutowca rodził się w bólach. Wiele razy rozmawiałem na te tematy z prof. Sołtykiem, gdyż odwiedzałem go w Warszawie na Mokotowie, gdzie mieszkał w ostatnich latach swego życia. Twórca iskry, najbardziej przeżył i zapamiętał pierwszy publiczny pokaz Iskry zorganizowany na początku lat 60. dla decydentów wojskowych. Wszak to od nich zależała przyszłość pierwszego polskiego odrzutowca wojskowego, a pośrednio tłuste albo chude lata dla mieleckiego zakładu i załogi.
Konstruktor wspominał, że kiedy samolot wzbił się w powietrze, wykonał kilka pętli i beczek, wiceminister obrony narodowej, generał Jerzy Bardziłowski, zamarł z wrażenia i jednocześnie donośnie wykrzyknął jedno słowo - „bladź!” (po rosyjsku „k...wa”).
Nic dziwnego, że po takiej reakcji generała Sołtyk był załamany, gdyż pomyślał, że to koniec marzeń o wdrożeniu Iskry do seryjnej produkcji. Zapytał jednak członka generalskiej świty, co to słowo znaczy. - To wyraz najwyższego uznania - wytłumaczył zagadnięty oficer.
Bardzo zasłużony dla lotniczej fabryki i Mielca profesor Sołtyk już nie żyje. Za to iskra z powodzeniem służy w wojsku do dziś. Mogła stać się wielkim hitem eksportowym, jednak nie pozwolili na to radzieccy „przyjaciele”, którzy byli niezadowoleni, że Polacy samodzielnie, bez uzgodnień z nimi, zbudowali bardzo udany odrzutowiec. Radzieccy wojskowi nigdy też Iskry nie zakupili, ani nie pozwolili na sprzedaż do innych krajów Układu Warszawskiego.

Samolot bił rekordy
TS-11 Iskra jest dwumiejscowym samolotem szkolno-bojowym, przeznaczonym do: szkolenia podstawowego pilotażu, szkolenia w lotach bez widoczności ziemi, szkolenia w akrobacji i w lotach wysokościowych, szkolenia w strzelaniu, bombardowaniu i nawigacji oraz rozpoznania i fotografowania z powietrza. Iskra jest również wykorzystywana do szkolenia zaawansowanego po szkoleniu początkowym na innym typie samolotu.
Na tym samolocie pobito kilka światowych rekordów, m. in. w 1964 roku - 715,7 km/h w obwodzie zamkniętym 100 km, w tym samym roku - 730 km/h w obwodzie zamkniętym 500 km. Rekordy te ustanawiał Ludwik Natkaniec, jeden z najsłynniejszych polskich pilotów oblatywaczy.
Po tych sukcesach w 1964 roku rozpoczęto produkcję seryjną w WSK Mielec, gdzie do 1987 roku zbudowano łącznie 400 egzemplarzy tego samolotu. - Fakt, że 50 egzemplarzy Iskry zakupiły Indie, świadczy bez wątpienia o wysokim poziomie polskiej myśli technicznej - dodaje Chodorowski.

Ramka
Mieleckie Iskry w pełnej krasie. Załoga: dwie osoby, uczeń z przodu i instruktor z tyłu, długość: 11,15 m, rozpiętość: 10,06 m, masa własna: 2560 kg, ciężar całkowity: 3724 kg, maksymalna masa startowa: 3840 kg, zasięg: 1260 km, pułap operacyjny: 11 000 m, prędkość wznoszenia: 14,8 m/s.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24