Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mielecka Stal przegrywa w Legnicy

Tomasz Leyko
Marek Szpera rzucił w Legnicy najwięcej bramek dla Stali
Marek Szpera rzucił w Legnicy najwięcej bramek dla Stali Tomasz Leyko
Szczypiorniści mieleckiej Stali przegrali z Miedzią Legnica w meczu 17. kolejki PGNiG Superligi.

REFLEX MIEDŹ LEGNICA - BRW STAL MIELEC 33-30 (12-17)

REFLEX MIEDŹ LEGNICA - BRW STAL MIELEC 33-30 (12-17)

MIEDŹ: Kryński, Banisz - Huziejew 2, Paluch 1, Fabiszewski 2, Garbacz 4, Skrabania 4, Szabat 2, Swat 3, Piwko 4, Brygier 2, Świątek 2, Buchwald 6, Boneczko 1.

STAL: Wolański, Lipka - Wilk 1, Albin 5, Janyst 4, Sobut 1, Szpera 7, Babicz 6, Chodara 6, Kubisztal, Gawęcki, Basiak, Krzysztofik.

SĘDZIOWALI: Kałużny i Stankiewicz (Opole); Kary: 16 i 8 minut; WIDZÓW: 700

- Nie poznawałem drużyny po przerwie - mówił Ryszard Skutnik, trener Stali. Rzeczywiście nic nie zapowiadało porażki mielczan. Stal grała swoim stylem. Dobrze rozdzielał piłki Adam Babicz, w bramce odbijał Adam Wolański. Przewaga rosła. Scenariusz banalnie przypominał większość wygranych meczów Stali w tym sezonie.

W 20 minucie Stal wygrywała w Legnicy 11-9. W chwilę później było już 14-10. Przed przerwą mielczanie wypracowali już pięciobramkową przewagę.

Pierwsze chwile po przerwie też nie zapowiadały najgorszego. Jeszcze w 40. minucie było 21-16 dla naszej drużyny. - Chyba prąd nam odcięli - żartował po meczu kierownik zespołu Stanisław Leśniak.
W mieleckiej drużynie coś się zacięło. Słabo grała obrona, nie bronili bramkarz. - Po przerwie odbili chyba tylko jedną piłkę - złościł się po meczu Skutnik. Gdy przewaga stopniała do trzech bramek, trener Stali poprosił o czas. Nic to nie dało.

Sporo piłek mielczanie zgubili w ataku i tak zaczynały się zabójcze kontry gospodarzy. Do tego należy dodać słabszą niż zwykle dyspozycję Grzegorza Sobuta, który w całym meczu rzucił aż 1 bramkę i wygrana zaczęła wymykać się spod kontroli.

Jeszcze 10 minut przed końcem był remis (26-26). Legniczanie dostali jednak wiatru w żagle. W 55. minucie wygrywali 30-28. Powrót na boisko Grzegorza Sobuta, który chwilę odpoczywał nic nie dał i ostatecznie to gospodarze cieszyli się z dwóch punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24