Na dwa dni zdjęto kosze
- Od wiosny do jesieni, codziennie gdy tylko pozwala na to pogoda od popołudnia do wieczora pojawiają się grający. Schodzą się nie tylko z osiedla, ale z innych części miasta. I tak gdy większość z nas wraca z pracy i chce odpocząć mamy pod naszymi oknami łomot czyniony przez kilka, czasem kilkanaście odbijanych jednocześnie piłek - skarżą się mieszkańcy bloku przy ulicy Bohaterów 3a na osiedlu Kmity w Rzeszowie.
Niezadowoleni z takiego sąsiedztwa mieszkańcy na początku czerwca złożyli petycję do administracji. Podpisało się pod nią prawie 30 osób.
- Parę tygodni później zdjęto kosze. Mieliśmy dwa dni spokoju, ale potem zaprotestowali gracze i problem wrócił - piszą mieszkańcy prosząc nas o interwencję.
Konflikt między młodzieżą a lokatorami narasta. Pomysłów, jak można go rozwiązać jednak nie ma.
- Położenie boiska tak blisko bloku jest ewenementem na skalę miasta - przekonują mieszkańcy.
Halina Barszcz, szefowa Rady Osiedla Kmity przypomina okoliczności, w jakich blok powstał.
- Mieszkańcy wcale nie chcieli tego bloku. Na jego rzecz musieli zrezygnować z zieleni. Zgodzili się na jego budowę pod warunkiem że boisko, które tu stało zostanie wyremontowane - wyjaśnia szefowa osiedlowej rady.
Młodzież ma zajęcie
- Właścicielem boiska jest miasto, ale zarządza nim dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16 w Rzeszowie. Mieszkańcy powinni z nim rozmawiać, jeśli pojawiają się jakieś problemy. Każda sprawa jest oczywiście inna, ale jeśli młodzież nie robi na tym boisku burd, awantur, nie pije alkoholu a po prostu gra w koszykówkę to nie widzimy powodu, żeby interweniować - przekonuje Katarzyna Pawlak z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.
Tego samego zdania jest Halina Barszcz.
- Nie widzę przeciwwskazań, żeby młodzież grała tam w piłkę. Koszykówka to gra zespołowa, więc na boisku siłą rzeczy musi być kilka osób. To nieprawda, że młodzi ludzie siedzą całymi popołudniami i wieczorami na boisku. Nie zachowują się agresywnie, nie są wulgarni. Jeśli nie będą mieć zajęcia zaczną rozrabiać - tłumaczy szefowa rady osiedla Kmity.
Inne zdanie mają o młodzieży niezadowoleni lokatorzy.
- Nie potrafią posprzątać po sobie, choć kosze są obok boiska. Do cytowania nie nadaje się sposób ich wyrażania, wyzwiska i wulgaryzmy - wyliczają w liście wysłanym do naszej redakcji.
O pomoc poprosili nawet policję.
- Podczas jednej interwencji policjant pouczał zakłócających ciszę, że do 22 mogą robić wszystko oprócz picia alkoholu oraz załatwiania potrzeb fizjologicznych - twierdzą mieszkańcy.
Halina Barszcz zapewnia, że młodzi ludzie nie łamią też ciszy nocnej.
- Teren boiska jest ogrodzony i każdego dnia o godzinie 21 zamykany na kłódkę. Nie ma możliwości, żeby ktoś tam siedział dłużej - mówi szefowa rady osiedla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice