Mieszkańcy Matysówki: nie zostawiajcie nas na lodzie. Chcemy do Rzeszowa

Mimo próśb prezydenta we wtorek radni PiS i PO zdecydowali odłożyć głosowanie w sprawie przyłączenia wsi. Chcą jeszcze ją przedyskutować na komisji gospodarki przestrzennej.

- To zwykła złośliwość wobec prezydenta. Pokazali mu, kto rządzi - słychać było komentarze w kuluarach.
Decyzji dziwi się Marcin Stopa, sekretarz miasta: - Przecież już raz radni głosowali na "tak". Do poszerzenia nie doszło, bo sprzeciwiła się Rada Ministrów. Mamy szansę spróbować kolejny raz. Zgoda rady wydawała się być tylko formalnością, a stało się inaczej - ubolewa.

Wczoraj prezydent Tadeusz Ferenc poprosił przewodniczącego rady o zwołanie jak najszybciej nadzwyczajnej sesji. - Może radni zmienią zdanie. Mielibyśmy szansę zdążyć ze złożeniem wniosku do wojewody przed końcem marca - dodaje Stopa.

Jeśli nie, cała procedura przesunęłaby się o kolejny rok. Matysówka mogłaby się stać częścią Rzeszowa dopiero w 2013 roku.

Dlaczego radni zastopowali przyłączenie wioski? Robert Kultys, radny PiS i przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej tłumaczy. - Mamy napięty budżet. Dochody nie są tak duże, jak w ostatnich latach, a miasto powiększyło się już dwukrotnie. Wiele sołectw to tereny nieuzbrojone, a to nie przyciąga inwestorów - mówi. Jego zdaniem Rzeszów jest chaotycznie poszerzany: - Najpierw musimy się dobrze zastanowić nad kosztami przyłączenia.

Dlaczego przed rokiem radni nie mieli i takich obiekcji i wyciągali rękę po Matysówkę? - Dawaliśmy te zgody trochę warunkowo - przyznaje Kultys.

Zamieszanie wokół Matysówki najdotkliwiej odczują mieszkańcy. - Obawiam się, że czekają nas kolejne lata bez inwestycji. Jedyna w tym roku to drogowa - mówi Danuta Szyszka, sołtys wsi.

Największą bolączką mieszkańców jest brak sieci wodociągowej. - Matysówka w jest zaniedbana. Drogi fatalne. Nie ma chodników, poza krótkim - między kościołem a szkołą. Brakuje oświetlenia na bocznych drogach - wylicza sołtys. - Nowy burmistrz na spotkaniu z mieszkańcami już zapowiedział, że żadnej inwestycji nie rozpocznie, jeśli nie dojdzie do porozumienia z Rzeszowem i miasto nie zwróci mu kosztów, gdy nas przejmie.

Około 80 proc. mieszkańców chciałoby przejść do Rzeszowa. Zgodę wyraziła poprzednia rada gminy Tyczyn. Jak zachowa się nowa?. - Nie wiem - odpowiada Jan Hermaniuk, burmistrz Tyczyna.
W planach na rok 2011/2012 gmina ujęła budowę wodociągu w Matysówce. Czy radni będą ją odwlekać, dopóki nie wyjaśni się sprawa z poszerzeniem? - Trudno odpowiedzieć na pytanie. Budżet będzie dopiero zatwierdzany - tłumaczy urzędniczo.

Pan burmistrz jest za odłączeniem Matysówki? - dopytujemy. - Moje osobiste zdanie nie ma tu nic do rzeczy. Jestem tylko organem wykonawczym - odpowiada.

RAMKA.
Rzeszów już raz starał się o przyłączenie Matysówki. Były wymagana zgoda radnych, pozytywne konsultacje wśród mieszkańców, opinia wojewody. "Nie" powiedział jednak w lipcu rząd. Powód? Brak zgody radnych z Tyczyna. Ci zmienili zdanie. MSWiA odpowiedziało jednak, ze całą procedura starań o Matysówkę, Rzeszów musi rozpocząć od nowa. Stąd temat na wtorkowej sesji. Na złożenie wniosku do wojewody miasto ma czas do końca marca.

Za odesłaniem uchwały w sprawie Matysówki do komisji gospodarki przestrzennej głosowało w sumie 13 radnym, przeciwnych było 12.
Klub Rozwój Rzeszowa
Czesław Chlebek NIE
Beata Ratajczak NIE
Witold Walawender NIE
Marta Niewczas NIE
Bogusław Sak NIE
Grzegorz Budzik NIE
Konrad Fijołek NIE
Waldemar Wywrocki NIE
Wiesław Buż NIE
Mirosław Kwaśniak NIE
Stanisław Ząbek NIE
Prawo i Sprawiedliwość
Robert Kultys TAK
Krystyna Wróblewska TAK
Jerzy Jęczmienionka TAK
Jadwiga Stręk TAK
Marek Strączek TAK
Antoni Kopaczewski TAK
Waldemar Szumny TAK
Jerzy Cypryś TAK
Roman Jakim TAK
Platforma Obywatelska
Andrzej Dec TAK
Jolanta Kaźmierczak TAK
Jacek Kiczek TAK
Marcin Deręgowski TAK
Kazimierz Myrda NIE
Zebrała pd