Mieszkańcy Stalowej Woli protestują przeciw zakładowi segregacji odpadów

W dawnej stacji uzdatniania wody ma powstać linia sortowania odpadów z selektywnej zbiórki.

Miejski Zakład Komunalny chce przy ul. Wrzosowej uruchomić halę na magazynowanie i segregację tzw. "odpadów suchych". Chodzi o zużyty sprzęt elektroniczny i gospodarstwa domowego, opakowania plastykowe, makulaturę, szkło i baterie. Prezydent Andrzej Szlęzak przed tygodniem dał MZK zgodę na takie wykorzystanie obiektu.

Dość mamy trucia

Natychmiast zaprotestowali mieszkańcy ulicy Wrzosowej.

- Już teraz powietrze psuje nam elektrownia i zakłady aluminiowe. Dojdzie następny zakład - denerwują się mieszkańcy. Pod protestem w sprawie planów wprowadzenia segregacji odpadów w budynku podpisało się 350 osób.

Prezes MZK Mariusz Piasecki zapewnia, że utworzenie zakładu segregacji przy Wrzosowej nie wiąże się z żadnym zagrożeniem dla zdrowia mieszkańców Hutnika, a protest jest wyrazem ich egoizmu.

Będziemy się odwoływać

Agnieszka Chyła, mieszkanka ulicy Wrzosowej: - W mieszkaniu już śmierdzi od produkcji powlekanych tkanin i ze smolarni. Okna nie można otworzyć. A tu tak kiedyś było ładnie, las i spokój.

Piasecki proponował mieszkańcom wycieczkę na wysypisko śmieci, żeby zobaczyli jak wygląda segregacja odpadów. Podstawił autobus, ale nikt się nie zdecydował na wyjazd na wycieczkę na drugi koniec miasta.

Mieszkańcy złożyli odwołanie od decyzji prezydenta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.