Mieszkańcy Trzebuski, o tym, że szykuje im się życie w smrodzie, dowiedzieli się ponad tydzień temu. To właśnie wtedy do burmistrza Sokołowa Młp. wpłynęły pisma ze starostwa wraz z wnioskiem firmy Global Technology Kopalnie z Rzeszowa, o zgodę na rekultywację wyrobiska przy cegielni.
Właśnie ta firma rekultywuje już wyrobisko w Przewrotnem. Sposób w jaki to robi wzbudził ostatnio ostre protesty okolicznych mieszkańców.
- Przez kilka miesięcy było dobrze. Choć bywało, że po kilka tirów ze śmieciami przyjeżdżało na dzień. Nagle coś tam zaczęło kipieć i smród jest taki, że normalnie nie da się żyć - skarżą się mieszkańcy Przewrotnego.
Opowiadają, że w wyrobisku można było wypatrzeć jakieś strzykawki, gumowe rękawice, a podobno nawet części ludzkiego ciała. Po skargach mieszkańców zlecono kontrolę i pobrano próbki. Ostatecznych wyników jeszcze nie ma, ale wstępne ustalenia są takie, że na wyrobisko mogły trafiać odpady, na które nie było pozwolenia.
300 tys. kubików śmieci
Tymczasem w Trzebusce w grę wchodzi co najmniej dwa razy większy teren niż w Przewrotnem. Odpady, które mają trafić do wyrobiska mogą zająć 300 tys. m sześc. W teorii mogą być zwożone tutaj nawet przez 20 lat.
O planach Global Technology burmistrz powiadomił radną i sołtysa Trzebuski. Ci z kolei przekazali pozostałym mieszkańcom. A ci mówią kategorycznie - NIE!
- Do tego wyrobiska spływa woda z okolicznych terenów. Jak zaczną zwozić odpady, rzekomo nieszkodliwe i przerobione, może dojść do reakcji chemicznych. I chodzi tu nie tylko o smród, ale też o skażenie wody - zwraca uwagę Marian Krzyśko, sołtys Trzebuski.
Odpady nie są kontrolowane
Wtóruje mu Grażyna Pacyna-Tasior, radna Trzebuski.
- Najbliższa rzeka jest 500 metrów stąd. Dopływa do Trzebośnicy, a ta wpada do Sanu. Obawiamy się, że zatruta może być nie tylko woda w Trzebusce, ale też w Nienadowej, Trzebosi i Wólce Niedźwieckiej. Jeśli już mówimy o rekultywacji to niech się to odbywa przez zwożenie ziemi czy gruzu, a nie odpadów - podkreśla radna.
Tym bardziej że na spotkaniu z mieszkańcami, przedstawiciele firmy Global Technology, sami przyznali, że nie kontrolują w pełni, jakie odpady są zwożone do wyrobiska.
- Sprawdzana jest nie sama zawartość transportu, a jedynie kody, które nadaje wytwórca śmieci - tłumaczył mieszkańcom Mirek Małek.
Tu są gatunki chronione
Co na to wszystko burmistrz?
- Na pewno stanę po stronie mieszkańców. Sam gdybym mieszkał w Trzebusce i dowiedział się o tego rodzaju rekultywacji, jaka jest tam planowana, byłbym przerażony - mówi Andrzej Ożóg.
- Poza tym na tym terenie są rośliny chronione i nie tylko, bo m.in. ślimak winniczek, ważka łątka ozdobna, wszystkie żaby, traszki i kumaki, a nawet storczyk bagienny. Warto więc, by przed wydaniem pozwolenia, była wydana decyzja środowiskowa - dodaje burmistrz.
Jego opinia nie jest jednak wiążąca dla starosty. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice