Mieszkańcy ul. Ofiar Katynia w Przemyślu nie chcą ciężarówek przed domami

Prawie 2 lata temu Izba Celna w Przemyślu zaprzestała odpraw TIR-ów w Oddziale Celnym przy ulicy Ofiar Katynia, obsługując tam wyłącznie busy. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Mieli dość ciężarówek, które przejeżdżając przed oknami ich domów niszczyły drogę, zagrażały przechodniom.

Niechętnie wracają wspomnieniami do tamtego okresu. Nazywają go krótko: koszmarny. Mieli nadzieję, że nigdy więcej nie będą musieli przeżywać wszystkiego od nowa. Niestety, mylili się!

- Kilka dni temu ze zdziwieniem przeczytałem informację, że od 1 kwietnia br. odprawy ciężarówek wracają na poprzednie miejsce - mówi oburzony Stefan Sochacki. - Bynajmniej nie jest to primaaprilisowy żart. Zwyczajnie zakpiono z nas.

Ludzie są przekonani, że TIR-y znów zatrują im życie.

- Wracamy do punktu wyjścia - twierdzi Irena Sochacka. - A przecież walczyliśmy, prosiliśmy, aby je stąd zabrano. I zabrano, ale na chwilę. Kierowcy parkując na poboczach, tak jak poprzednio, będą załatwiać potrzeby fizjologiczne niemal wprost do naszych ogródków, opróżniać do nich swoje śmietniki.

Małgorzata Eisenberger, rzecznik prasowy Izby Celnej w Przemyślu, wyjaśnia, że jako jednostka budżetowa są zobowiązani do rozsądnego gospodarowania publicznymi pieniędzmi.

- Obecnie utrzymujemy w mieście 2 punkty obsługi celnej: jeden dla ciężarówek, drugi dla tzw. busów - tłumaczy Eisenberger. - To zbyt kosztowne rozwiązanie. Dlatego zapadła decyzja o tym, że pierwsze z nich ponownie zaczniemy odprawiać tam, gdzie dawniej, tj. przy ul. Ofiar Katynia (obecnie przy ul. Sieleckiej - przyp. red.)

Celnicy deklarują, że tym razem zrobią wszystko, aby TIR-y nie stanowiły uciążliwości dla okolicznych mieszkańców.

- Parking dla ciężarówek zlokalizowano na terenie przedsiębiorstwa "Fadom" - dodaje Eisenberger. - Ponadto zmieniono organizację ruchu na bezkolizyjny.