Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect
Nie wszystkie dziewczyny, które wysyłają mężczyznom swoje zdjęcia nago, są zdemoralizowane. Część z nich może zostać zmanipulowana. Próbują, a potem zaczyna się szantaż: jak nie wyślesz kolejnego zdjęcia pokażę te twojej rodzinie i znajomym. Narasta problem demoralizacji nieletnich. Rodzice nie kontroluję pociech. Są zadowoleni, gdy dziecko siedzi cicho przy komupterze. Nie interesują się, do czego wykorzystuje internet i z kim się kontaktuje.
Kim jest Paweł Smith? Pod tym nazwiskiem, według śledczych, ukrywał się na portalu społecznościowym 29-letni Krzysztof S. z Krosna. Z wykształcenia informatyk, obecnie pracujący jako magazynier, żonaty, ale mieszkający sam.
Interesował się tylko małolatami
Kalendarium - 2010 rok
Luty - policjanci zatrzymali 41-letniego mieszkańca Rzeszowa w związku z ogólnopolską akcją "LOT" skierowaną przeciwko sieciowym pedofilom. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania treści pornograficznych z udziałem dzieci.
Marzec - 64 osoby zatrzymane, zabezpieczonych 56 komputerów, to efekt ogólnopolskiej akcji o kryptonimie "Charly" . Policjanci z Luxemburga namierzyli serwer, z którego pobierane były pliki z pornografią dziecięcą. Wśród osób byli Polacy, w tym dwóch mieszkańców Rzeszowa.
Maj - policjanci zapukali do drzwi mieszkania w Rzeszowie i dwóch stalowowolskich firm, zabezpieczyli komputery, na których mogły znajdować się pedofilskie treści.
Wrzesień - kilkuset policjantów w całym kraju weszło do 114 domów, mieszkań i siedzib firm oraz kafejek internetowych w tym również w Mielcu, Tarnobrzegu, Przeworsku i Łańcucie. W ich ręce wpadło w sumie 102 osoby podejrzewane o rozpowszechnianie, ściąganie i posiadanie dziecięcej pornografii.
Na jego trop policjanci wpadli na początku lutego. Namierzyli go dzięki matce 14-letniej Agnieszki z Jasła. Odkryła w komputerze mail mężczyzny z seksualną propozycją do córki. Policjantom udało się ustalić prawdziwą tożsamość Smitha dzięki współpracy portalu Nasza Klasa. To za jego pośrednictwem nawiązywał kontakty z dziewczynkami w wieku od 12 do 15 lat.
- Starsze nie wchodziły w grę. Interesowały go mieszkanki Podkarpacia, szczególnie te, które mieszkały w okolicach Krosna - ujawnia policja. Funkcjonariusze przeanalizowali m.in. adresy IP, z których logował się w sieci. Okazało się, że wysyłał propozycje spotkań z komputerów w domu i pracy. - Nie wabił dziewczyn podstępem. Wprost proponował im randki z pieszczotami - wyjawia Paweł Międlar, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. - Prosił też, by zrobiły sobie zdjęcia nago i mu przesłały, dostawał je bez problemu. Nie płacił za fotografie.
Policja podejrzewa, że mężczyzna część fotek wykonał sam podczas spotkań z nastolatkami. W jego mieszkaniu odkryto kilka tysięcy zdjęć pornograficznych, na których są małoletnie.
"Same się godziły na sex"
Mieszkaniec Krosna został zatrzymany w środę. Podczas przesłuchania, wyznał, że dopuścił się tzw. "innych czynności seksualnych" z dwiema nastolatkami w wieku 13 i 14 lat, które mieszkają w okolicach Krosna. Z jedną spotkał się w swoim mieszkaniu, z drugą w ustronnym miejscu.
- Twierdzi, że do niczego je nie zmuszał, same godziły się na kontakty seksualne. W przypadku osoby nieletniej, nawet jeżeli dochodzi do tego za jej zgodą, jest to przestępstwo - wyjaśnia Międlar.
Mężczyzna nie usłyszał jednak zarzutu. - Musimy dorzeć do tych dziewczyn i je przesłuchać. Dopiero na podstawie ich zeznań będzie można go przedstawić, pod warunkiem, że potwierdzą one wersję mężczyzny - dodaje rzecznik.
Prokuratura przedstawila Krzysztofowi S. zarzuty posiadania treści pornograficznych i "groomingu", czyli składania przez Internet propozycji seksualnych dzieciom poniżej 15 roku życia. To nowe przestępstwo wprowadzone w ubiegłym roku do kodeksu karnego.
Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu do 5 lat więzienia. Prokuratura w Jaśle nie wystąpiła do sądu o tymczasowy areszt, zastosowała poręczenie majątkowe i dozór.
Nie było podstaw
Decyzję prokuratury skrytykowała fundacja Kidprotect, pomagająca policji w ściganiu pedofilii w Internecie. - Jestem wściekły. Mężczyzna może teraz bez przeszkód kontaktować się z ofiarami i nakłaniać je do składania fałszywych zeznań - grzmi Jakub Śpiewak z fundacji. - Bulwersuje nas fakt braku przesłuchań poszkodowanych przed wypuszczeniem sprawcy na wolność. Takie postępowanie prokuratury dowodzi lekceważenia problemu krzywdzenia seksualnego dzieci i naraża ich bezpieczeństwo.
Jan Dziuban, prokurator rejonowy w Jaśle: - O tymczasowy areszt można występować tylko w oparciu o te zarzuty, które zostały już postawione, a nie o te, które mogą być postawione w przyszłości. Stosuje się go w przypadku czynów zagrożonych karą co najmniej 8 lat pozbawienia wolności - dodaje.
Nie wyklucza, że po zgromadzeniu dowodów, Krzysztof S. usłyszy zarzut doprowadzenia małoletnich do innej czynności seksualnej, za który grozi do 12 lat pozbawienia wolności, a śledczy wystąpią do sądu o umieszczenie go w tymczasowym areszcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?