Mieszkaniec Sanoka uniewinniony od zabójstwa, skazany za gwałt

Dziennikarze nie mogli poznać uzasadnienia wyroku. Cały proces toczył się od początku z wyłączeniem jawności. Ciągnął się przez trzy lata. Konieczne było zasięgnięcie opinii specjalistów z katedr medycyny sądowej CM Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Medycznego w Łodzi oraz biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych. Sąd zgromadził wiele nowych dowodów. Akta, które na początku liczyły trzy tomy, urosły do dwunastu.

Ciało w mieszkaniu

Tomasz Ś. na ławie oskarżonych zasiadł z trzema zarzutami. Najpoważniejszym było zabójstwo Stefanii G. Z ustaleń prokuratury wynikało, że 14 czerwca 2006 roku kobieta wyszła z domu w Sanoku nie informując, dokąd idzie. Trzy dni później zwłoki Stefanii G. odkryto w mieszkaniu wynajmowanym przez Tomasza Ś. Kobieta zmarła z wykrwawienia po ranie zadanej nożem.

O zabójstwo sanoczanki prokuratura oskarżyła 23-letniego wówczas Tomasza Ś. Oskarżyła go także o to, że kilka tygodni wcześniej zgwałcił Aleksandrę P. Trzeci zarzut dotyczył jazdy po pijanemu.

Tomasz Ś. w śledztwie nie przyznawał się ani do gwałtu, ani do zabójstwa. Proces przeciwko niemu rozpoczął się w styczniu 2007 roku. Był niejawny ze względu na okoliczności sprawy i dobro pokrzywdzonych.

Zmusił do stosunku

Dzisiaj, po 24 rozprawach, krośnieński sąd uniewinnił oskarżonego od zarzutu zabójstwa. Uznał natomiast, że mężczyzna, zmusił Aleksandrę P. do stosunku seksualnego, grożąc jej i bijąc ją rękami i paskiem od spodni po twarzy i całym ciel,. Za to przestępstwo - oraz za jazdę pod wpływem alkoholu - skazał go na łączną karę 4 lat pozbawienia wolności.

Tomasz Ś. oba czyny popełnił w warunkach recydywy: wcześniej był już dwa razy skazany. Sąd przyjął, że oskarżony miał ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem. Wyrok jest nieprawomocny.