Mieszkanka Rzeszowa: akwizytor mnie okłamał, wymiana drzwi będzie kosztować 2 tys. zł

Sylwia Ochał z Rzeszowa dała się namówić akwizytorowi na wymianę drzwi wejściowych do jej mieszkania.

- Zaproponował mi, że należność za drzwi, czyli 1390 zł zapłacę w 24 ratach po 57 zł. Przeliczyłam wydatki domowego budżetu i uznałam, że jestem w stanie tyle wygospodarować. Ale nie więcej... - opowiada kobieta.

Nie zdążyłam przeczytać umowy

I wszystko poszło sprawnie. Ekipa zamontowała nowe drzwi, a pani Sylwia we własnym mieszkaniu podpisała umowę z akwizytorem.

- Dziwnym trafem, akwizytor zabrał ze sobą obie kopie umowy. Nawet nie zdążyłam jej uważnie przeczytać Wierzyłam mu jednak na słowo - dodaje pani Sylwia.

I to był błąd, bo kobieta wkrótce dostała z banku, który kredytował zakup drzwi, blankiety comiesięcznych rat. Niestety, każda opiewała, nie na 57 zł - jak obiecywał akwizytor - tylko na 82 zł. Czyli koszt montażu drzwi wzrósł z 1390 zł na 1970 zł.

Czuję się oszukana

Teraz pani Sylwia, matka dwójki dzieci, przebywająca na urlopie wychowawczym głowi się, jak znaleźć pieniądze na dużo wyższe raty.

- Czuję się okłamana i oszukana. Chcę ostrzec innych przez nieuczciwymi akwizytorami - mówi pani Sylwia.

Próbowaliśmy się skontaktować z firmą - produkującą drzwi zakupione przez panią Sylwię. Bezskutecznie. W jej siedzibie nikt nie podnosił telefonu.