Historia Oli dowodzi, że nigdy nie wolno tracić wiary. Także tej w ludzi. Olę poznałam w 2007 roku. Na łamach Nowin opisaliśmy wtedy jej historię. Mieliśmy nadzieję, że pomożemy w ten sposób znaleźć dla niej kochającą rodzinę. Czas mijał, dziewczynka rosła, a kolejne osoby rezygnowały, bojąc się wyzwania, jakim jest opieka nad chorym dzieckiem.
Jednak od strachu silniejsza okazała się miłość. Olą postanowiło zaopiekować się małżeństwo z Rzeszowa. Ewa i Marcin twierdzą, że siłę, by stworzyć Oli rodzinny dom, czerpią ze swej wiary i właśnie miłości, jaką obdarzyli tę dziewczynkę. Mówią, że w ich postawie nie ma nic niezwykłego. Jestem innego zdania. Gdyby wśród nas było więcej osób takich jak oni, to dzieci, których nikt nie chce, nie czekałyby latami na adopcyjnych rodziców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Mamy projekt idealnej sukni ślubnej dla Romanowskiej. W tej kreacji skradnie show!
- Czy to Edzia z "Królowych życia" pomogła w obnażeniu Dagmary? Jest jeden szczegół
- Jak mieszka Paulina Sykut-Jeżyna? Ma balkon o powierzchni nowej kawalerki [ZDJĘCIA]
- Popek na tronie z pustaków. Tak żyje po odejściu z "Pytania na Śniadanie" [ZDJĘCIA]