Mimo obniżenia ceny huta Deco-Glass w Krośnie nie znalazła nabywcy

W pierwszym przetargu syndyk chciał sprzedać firmę za 20 mln zł. Cenę w drugim przetargu obniżono do 16,3 mln zł. Do kupienia były też zapasy magazynowe za 2,7 mln zł. Jednak nie zgłosił się żaden inwestor.

Syndyk Jan Zawada zapowiada, że będzie ogłaszał kolejne przetargi, aż do skutku. Według niego tylko sprzedaż firmy w całości ma sens i daje gwarancję utrzymania zakładu.

W kolejnym przetargu - planowanym na maj - cena zostanie ponownie obniżona. O ile? - To zależy od decyzji sędziego komisarza nadzorującego postępowanie likwidacyjne huty - mówi syndyk.
Deco-Glass była drugą, co do wielkości (po KHS) hutą szkła w Krośnie, którą pokonał kryzys gospodarczy. Po upadłości, w połowie w ub. roku, pracę straciło 360 osób. Piece do wytopu zostały wygaszone. Ale syndyk nie chce całkiem zamykać zakładu, którego marka jest znana i ceniona. Udało się utrzymać zatrudnienie dla 60 osób i produkcję wydziału zdobienia szkła, który pracuje w oparciu o zapasy wyrobów, które pozostały w magazynie.

W Deco-Glass produkowano wyłącznie ręczne wyroby: szkło artystyczne i użytkowe, głównie na eksport. Majątek huty to nie tylko budynki biurowo-produkcyjne, urządzenia ( w tym jedna z największych na świecie wanien do wytopu masy szklanej do ręcznego formowania) i szkło w magazynach. Wartość ma także dobrze rozpoznawalna na rynku marka firmy.