- Test po szóstej klasie przestaje funkcjonować od przyszłego roku - potwierdziła dzisiaj w Rzeszowie Anna Zalewska, minister edukacji biorąca udział w podkarpackiej debacie o edukacji „Jak powinna być finansowana oświata w Polsce?”. - Wyszliśmy z założenia, że ten test jest niepotrzebnym stresem dla dziecka. Tak naprawdę niczego nie zmieniał, nie dawał. Gimnazja są obowiązkowe, więc wynik ze sprawdzianu nie decydował o dostaniu się do nich.
Minister zapowiedziała powrót do 4-letnich liceów ogólnokształcących, choć będzie to proces długotrwały. Mówiła, że dzisiejszy system krzywdzi dzieci, bo po liceum wychodzą „niedouczone”, w czym nie ma winy nauczycieli.
- Chcemy jeszcze dokonać zmiany przed zmianą, tzn. zaproponować od 2017 r. liceum ze zmienioną siatką godzin. Tak żeby było więcej godzin fizyki, chemii, historii. Nie może być tak infantylnego blokowego nauczania, bo nauczyciele rozpaczają nad tym i ze wstydem przyznają, że ich dzieci chodzą na korepetycje. Jestem matką studentki pierwszego roku, więc naprawdę mam to jeszcze w pamięci - dodała.
Co z nauczycielami?
Większa liczba godzin z poszczególnych przedmiotów ma być także ratunkiem przed utratą etatów dla nauczycieli. A co z nauczycielami klas I-III, którzy martwią się o pracę, bo większość 6-latków nie poszła do pierwszych klas, lecz została w przedszkolach, a liczba oddziałów w szkołach znacznie zmalała?
- Nauczyciele wychowania przedszkolnego i klas I-III to ci sami pedagodzy. Kończą te same studia i są przygotowani do pracy i w przedszkolu, i szkole - tłumaczyła Anna Zalewska. - Mamy jeden oddział prowadzący, liczba dzieci się nie zmieniła. W związku z tym nie ma możliwości, by na okoliczność zmiany ustawowej dającej wolność wyboru rodzicom 6-latków, wydarzyło się coś niedobrego, jeśli idzie o liczbę nauczycieli i likwidację miejsc pracy.
Zdradziła, że w planach jest nowy, wyższy stopień specjalizacji dla nauczycieli - nauczyciel specjalista. Taki pedagog będzie musiał posiadać doktorat albo zrobić innowację w ramach przedmiotu lub swojej szkoły. Będzie to poparte wyższym wynagrodzeniem. Na pytanie, czy dojdzie do likwidacji gimnazjów, szefowa MEN nie odpowiedziała wprost.
- 27 czerwca przekażemy, jak chcemy zmieniać system edukacji. Także jeśli chodzi o szkolnictwo zawodowe. Tu zmiany muszą być szybkie i efektywne. Chcemy, by uczeń był kształcony u pracodawcy i tam zdobywał wiedzę o zawodzie. Zmierzamy w tym względzie w kierunku niemiecko-austriackim, choć jest to system dość drogi.
Zaznaczyła, że spróbują określić, ilu uczniów powinna liczyć klasa od 2017 r.
- Po to, by uczeń i nauczyciel czuli się w niej bezpiecznie. W 37-osobowej klasie nie jest to absolutnie możliwe.
Zmiana systemu finansowania szkolnictwa
Anna Zalewska mówiła też o uszczelnieniu dotacji.
- Samorządom bardzo trudno jest weryfikować pieniądze, które przeznaczają w różne miejsca w niepublicznych placówkach. Największą bolączką są policealne szkoły dla dorosłych i liczenie osób w klasie na 30 września, kiedy jest duże zainteresowanie, choć w rezultacie szkołę kończą potem pojedyncze osoby. Tymczasem dotacja od samorządu idzie wysoka. To wydaje się absurdalne. Mam ogromny szacunek do publicznych pieniędzy, w związku z czym chcę realnego wydatkowania - podkreśliła.
Zaznaczyła, że w związku z niżem demograficznym zmiana systemu finansowania jest koniecznością.
- Za kilkanaście lat będzie o 2 mln mniej uczniów. Musimy zastanowić się, jak poradzić sobie z niżem i jak nie doprowadzić do likwidacji małych szkół i zwolnień nauczycieli - mówiła.
Wyliczyła, że od 2007 r. ubyło ok. 42 tys. etatów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać