Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirosław Kalita: "Stalówka" grała zbyt zachowawczo

Arkadiusz Kielar
Mirosław Kalita, nowy trener piłkarzy Stali Stalowa Wola, chce zmienić styl gry swojego zespołu.
Mirosław Kalita, nowy trener piłkarzy Stali Stalowa Wola, chce zmienić styl gry swojego zespołu. Arkadiusz Kielar
- Z opinii trenerów drużyn przeciwnych, z którymi rozmawiałem wynika, że Stal grała jesienią zachowawczo i bojaźliwie - mówi Mirosław Kalita, trener drugoligowych piłkarzy ze Stalowej Woli, który chce odmienić styl gry zespołu.

Mirosław Kalita

Mirosław Kalita

Ma 42 lata, żonaty, żona Joanna, dzieci: Mateusz (17 lat) i Bartosz (11 lat). Wychowanek Wisłoki Dębica, grał także w Amice Wronki, RKS Radomsko, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Resovii Rzeszów, Pogoni Leżajsk, LKS Nagoszyn. Był grającym trenerem Wisłoki oraz trenerem Partyzanta Targowiska. 13 grudnia został szkoleniowcem Stali Stalowa Wola.

Kalita został w grudniu następcą zwolnionego Sławomira Adamusa. Przyznaje, że nie miał okazji oglądać meczów piłkarzy "Stalówki" w rozgrywkach jesiennych, ale przegląda je teraz nagrane na płytach.

Nerwowe ruchy

Szkoleniowiec robił szerokie rozeznanie, jeżeli chodzi o postawę stalowowolskiej drużyny w pierwszej części sezonu. "Stalowcy" zawiedli, mieli walczyć o awans do pierwszej ligi, ale po jesieni są dopiero na ósmym miejscu w tabeli i ich szanse na pierwszą ligę są już właściwie iluzoryczne.

Kibice zespołu mają nadzieję, że zmiana trenera przyniesie jednak poprawę wyników i na wiosnę w Stalowej Woli będą jeszcze powody do satysfakcji z gry zespołu.

- Analizuję grę zespołu z jesieni - mówi Mirosław Kalita.

- Z tego, co widziałem na nagraniach, to Stal podczas meczów czekała na przeciwnika, następnie okres oczekiwania mijał, przychodziła 60 minuta i zespół podejmował nerwowe ruchy. I często kończyło się to źle. Sam fakt straty 24 bramek i zdaje się ośmiu porażek jesienią, to jak na zespół z aspiracjami naprawdę zdecydowanie za dużo…
Wariant oszczędnościowy

Kalita chce naprawić "niedoróbki", deklaruje też, że odważniej stawiać będzie wiosną na młodych piłkarzy. Taką okazję będzie miał tym bardziej, że z zespołu odeszło w przerwie zimowej już kilku graczy, a ostatnio Stal postanowił jeszcze opuścić jeden z czołowych zawodników, Rafał Turczyn, o czym informowaliśmy.

- Mój pomysł na zespół to można powiedzieć taki "wariant oszczędnościowy" - uśmiecha się szkoleniowiec.

- Tak jak i w klubach, w których pracowałem poprzednio. Wiadomo, w jakiej sytuacji finansowej są kluby na Podkarpaciu. Uważam, że Stal dobrych wychowanków ma sporo, tylko trzeba z nich korzystać. Wiele dobrego słyszałem na przykład o Tabace, także o Mistrzyku, wraca z Korony Kielce Cebula. Trzeba więcej odwagi i dać tym młodym ludziom szansę. I myślę, że odwdzięczą się dobrą grą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24