Mirosław Karapyta: zacznę od bilansu strat i zysków

- Koalicja Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej postawiła na pana w wyborach na marszałka województwa i został pan marszałkiem. Od czego zacznie pan urzędowanie?

- Zrobię bilans strat i zysków, przeanalizuje dokumenty, zapoznam się ze stanem finansów województwa. To na początek. A potem zabiorę się do pracy, bo roboty jest dużo.

- A nie zacznie pan od zwalniania ludzi, którzy kojarzeni są z ekipą PiS-u?

- Absolutnie nie. Oczywiście pewne zmiany muszą nastąpić, ale spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas.

- Wicemarszałkiem województwa został Zygmunt Cholewiński, były marszałek z PiS-u. Jak pan uważa, ułoży się współpraca między panami?

- Oczywiście, że tak. Od pewnego czasu, w ważnych dla regionu sprawach, współpracowaliśmy, i to z dobrym rezultatem. Marszałek Cholewiński, który startował w tych wyborach z PO, to człowiek konkretny, który stawia dobro województwa ponad partyjnymi interesami. Dlatego uważam, że będzie nam się znakomicie współpracowało i to będzie dobry czas dla regionu.

- Koalicja ma większość w sejmiku, PiS został odsunięty od władzy. To dla marszałka komfortowa sytuacja.

- Zapewne tak, ale zawsze to mówiłem i powtórzę jeszcze raz: praca na stanowisku marszałka to służba ludziom i regionowi. Trzeba robić wszystko, żeby służyć jak najlepiej. Trzeba współpracować także z opozycją i słuchać tego, co mówi.