Misterium pasyjne

Od ponad 350 lat te "żywe obrazy" wpisują się w malownicze plenery podprzemyskiej "Jerozolimy"Pierwsze po wojnie misterium pasyjne odbyło się w 1995 r. Brali w nim udział głównie franciszkańscy nowicjusze. Potem do tych niezwykłych spektakli zaczęli włączać się mieszkańcy Nowosiółek, Huwnik, Nowych Sadów, Sierakośców, Kalwarii i Pacławia. Od 1999 r. to oni obsadzają wszystkie role w tej inscenizacji, będącej źródłem głębokich

przeżyć religijnych

- Fenomenem jest udział tylu osób świeckich - podkreśla o. Krzysztof Hura, koordynator przygotowań, prawa ręka reżysera Zbigniewa Wiarskiego. - Występuje 69 osób w stylizowanych strojach z tamtej epoki.
Misterium zaczyna się na "Gradusach". Tam wznosi się replika ratusza Piłata, prokuratora Judei, namiestnika cesarza. Najpierw rozlega się zawołanie: "Mieszkańcy Jerozolimy, słuchajcie! Posłuchajcie obywatele rzymscy - uciszcie się i słuchajcie wszyscy, którzyście się tutaj zgromadzili na święto Paschy!" .
Po ogłoszeniu wyroku, aktor kreujący rolę Chrystusa, w cierniowej koronie, w płaszczu z purpury, bierze krzyż na ramiona.

W drodze na Golgotę,

na oczach setek widzów rozgrywają się wzruszające sceny spotkania z Matką, ze św. Weroniką i płaczącymi niewiastami. Pojawia się też Cyrenejczyk, pomagając nieść krzyż.
Prowadzący wśród lasów szlak biegnie przez dość strome wzniesienie. To podejście od każdego wymaga wysiłku. Po dojściu na kalwaryjski szczyt, przy kaplicy ukrzyżowania, a potem w kaplicy - grobie Pana Jezusa następuje ostatni akt misterium. Na tych, którzy biorą w nim udział pozostawia ono niezatarte wrażenia.