Mistrzostwa świata. Polacy nie zagrają w ćwierćfinale

Obydwa zespoły zaczęły ostrożnie, z nastawieniem na defensywę. Zawodnicy nie ryzykowali nieprzygotowanych akcji, raczej ustawiali atak pozycyjny. Polacy mieli olbrzymi problem w jego wykończeniu. Biało-czerwonym uciekł z kolei kilka razy na lewym skrzydle Tamas Ivancsik.

Nasi skrzydłowi mieli wielkie problemy z dojściem do pozycji rzutowych. Znów na linii 7 metrów zawiódł Michał Kubisztal i z niezłym skutkiem zastąpił go Robert Orzechowski. Swoje zrobił też Karol Bielecki, który potężną bombą przełamał trudny okres gry bez gola (na 8-9). Ponownie sporo problemów ze skutecznością miał Krzysztof Lijewski.

Po zmianie stron zastąpił go starszy brat. Dwa proste błędy sprawiły, że na początku II połowy Węgrzy uciekli na 3 trafienia. W 40 min po golu Ivacsika przewaga wzrosła do 5 goli (11-16) i Michael Biegler poprosił o czas. Był to ostatni moment aby zacząć pogoń za Madziarami. Niestety po 10 minutach obraz gry niewiele się zmienił. W przodzie nie zawodził jedynie Bartosz Jurecki. Węgrzy popełniali mniej błędów i wciąż mieli pięć goli na plusie (17-22).

Nasz zespół zupełnie stracił skuteczność. Kolejne akcje kończyły się niecelnymi rzutami bądź świetną interwencją bramkarza Węgrów Miklera, wybranego zresztą MVP spotkania. Gdy na 4 minuty przed końcem rywale mieli w zapasie już 8 bramek stało się jasne, że w ćwierćfinale zagrają Węgrzy,

POLSKA - WĘGRY 19-27 (9-10)
POLSKA: Szmal, Wichary - Jaszka 1, B. Jurecki 5, M. Jurecki 1, K. Lijewski 2, Bielecki 2, Bartczak, Wiśniewski 3, Kubisztal 3, Grabarczyk 1, Orzechowski 1, M. Lijewski.