Mleko odżywia czy truje

- Wprost trudno w to uwierzyć, ale ukazuje się sporo publikacji, że mleko truje. To w ogóle możliwe?

- Wszystko zależy od organizmu człowieka. Niektórzy rodzą się z brakiem części enzymów, które uniemożliwiają trawienie wszystkich składników mleka. Mamy zresztą populację dzieci z tzw. skazą białkową, co oznacza, że kazeina wywołuje u nich alergię. W takich przypadkach wystarczy zamienić mleko krowie na mleko kozie, gdyż tam nie ma tej uczulającej frakcji kazeiny. Ale jeśli osoba jest uczulona na inne składniki mleka, wówczas zamiana mleka krowiego na kozie nic nie da. Mleko może źle działać na organizm także po różnych operacjach, kiedy mamy do czynienia z uszkodzonymi jelitami i prowadzone jest leczenie farmakologiczne. Niektóre leki mogą zmienić układ enzymów w przewodzie pokarmowym, co z kolei wpływa na to, że mleko nie będzie dobrze trawione.

- Jak wielu ludzi nie toleruje niektórych składników mleka?

- Nietolerancja składników mleka jest dość poważnym problemem zwłaszcza dla osób starszych. Natomiast jest mnóstwo osób, które do końca swojego życia mogą z powodzeniem wypić litr mleka i nic im nie dolega. Tylko trzeba to robić systematycznie. Warto, ponieważ w mleku mamy bardzo dużo wapnia, które dodatkowo dzięki obecności fosforu jest łatwo przyswajalne.

- Czyli nie krytykuje pani spożywania mleka?

- W żadnym przypadku. Ale wszystko zależy od tego, jak dany organizm je przyjmuje. Niekiedy mamy do czynienia z tzw. galaktozemią, czyli poważną chorobą genetyczną. Wówczas rodzą się dzieci, które nie tolerują jednego z cukrów mleka, czyli galaktozy.

W skład cząsteczki galaktozy wchodzi glukoza i laktoza. I u niektórych dzieci galaktozemia może doprowadzić do nieszczęścia, gdyż w organizmie te składniki cukrowe odkładają się, prowadząc nawet do niedorozwoju malca, dlatego szkodliwe składniki trzeba z diety szybo wyeliminować.

- To prawda, że ludzie rasy czarnej nie trawią mleka?

- Do trzeciego roku życia ludzie rasy żółtej i czarnej dobrze trawią składniki mleka, głównie laktozę. Natomiast z czasem, ta zdolność u nich zanika i dorośli w ogóle nie trawią mleka. Przykładowo, na Tajlandii od 98 do 100 proc. osób dorosłych w ogóle nie trawi mleka.

- Rasa biała jest uprzywilejowana pod tym względem?

- W Polsce mamy bardzo często do czynienia z tzw. hipolaktazją, która jest rodzajem nietolerancji pokarmowej spowodowanej niedostatecznym trawieniem laktozy, czyli dwucukru obecnego w niektórych pokarmach mlecznych. Niestety, często się zdarza, że bardzo dobrze trawimy mleko w dzieciństwie i w okresie młodzieńczym, do końca podstawówki.

Natomiast później organizm może produkować coraz mniej enzymu laktazy. I wówczas spożycie zbyt dużej ilości mleka naraz, może powodować różne objawy, jak wzdymanie, biegunki, nawet wysypkę. W takich przypadkach można wypić szklankę mleka, ale nie na raz, tylko po kilka łyków w ciągu dnia. Nietolerancja laktozy występuje ona u 37 proc. społeczeństwa polskiego, dokładnie tak samo jest u Węgrów, czyli jesteśmy bratankami również pod tym względem. Największa tolerancja składników mleka występuje u ludów północy, czyli Szwedów, Holendrów, Duńczyków. U nich nietolerancja laktozy prawie nie istnieje.

- Jak nie mleko, to co?

- Możemy spożywać mleko pod różnymi postaciami. Mamy przecież jogurty, sery, czy twarogi. W tych produktach jest mniej laktozy, czyli głównego składnika, który alergizuje.