Indykpol AZS UWM Olsztyn - Asseco Resovia 1:3 (12:25, 16:25, 25:21, 29:31)
Resovia: Kowalski, Pszonka, Długosz, Nożewski, Kalandyk, Peszko, Głód (libero) oraz Świst, Durski.
Był to trochę dziwny mecz. W dwóch pierwszych setach resoviacy wprost zdemolowali rywali. Grali dobrze w każdym elemencie, nie popełniali błędów i przeciwnik był bezradny.
W trzeciej i czwartej partii goście znad Wisłoka trochę pofolgowali na zagrywce, pozwolili złapać akademikom oddech, pojawiły się błędy i nerwowość, bo wydawało się, że mecz wygrają lekko, łatwo i przyjemnie, tymczasem szło jak po grudzie. Inna sprawa, że gospodarze zaczęli grać lepiej.
W czwartej odsłonie wydawało się, że wszystko wróciło do normy, bo Resovia poprawiła jakość swojej gry i posiadała inicjatywę (18:15, 21:18, 23:20). Tymczasem po chwili na tablicy pojawił się remis (24:24). Raz jedni zdobywali punkty, raz drudzy. Na samym finiszu więcej odwagi i szczęścia mieli podopieczni trenera Artura Łozy. Było też wsparcie ze strony kibiców z Rzeszowa, którzy przyszli do hali na mecz pierwszych zespołów.
W innych meczach: Delecta Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn - Koźle 3:0 (25:16, 25:16, 25:21), Tytan AZS Częstochowa - Fart Kielce 3:2 (25:19, 21:25, 23:25, 27:25, 15:9), AZS Politechnika Warszawska - PGE Skra Bełchatów 0:3 (18:25, 22:25, 21:25), Rosiek Siatkarz Wieluń - Jastrzębski Węgiel 0:3 (14:25, 17:25, 22:25).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?