Mocna połówka Błękitnych Ropczyce

Mecz zakończył się identycznym wynikiem, jak w pierwszej rundzie. Ale tym razem Błękitni byli pewni swego już do przerwy. W 20. minucie Bartłomiej Rogala przeprowadził rajd prawie z połowy boiska, strzelił na bramkę, a piłka zahaczyła o nogę Radosława Pańki i wpadła do siatki.

– Nie możemy się pozbyć pecha! To już czwarta bramka stracona w tej rundzie po rykoszecie naszych zawodników – ubolewa trener Startu. W 22. min. Krzysztof Orzech kopnął Szymona Barszczaka, gdy piłka była na aucie, i został ukarany żółtą kartką, z czym nie mogli się pogodzić miejscowi, bo uważali że należała mu się czerwona. – Po tym incydencie nasi „zagotowali się”, co wykorzystali goście i wbili nam do przerwy jeszcze dwa gole - przyznaje Piotr Oleszek, kierownik drużyny Startu.

W drugiej odsłonie gra się wyrównała. Gospodarze starali się zmniejszyć rozmiary porażki, a przyjezdni umiejętnie bronili się i szukali okazji w kontrach. Jedyny gol dla Startu, który wciąż pozostaje bez zwycięstwa, padł po „jedenastce” podyktowanej za faul na Kamilu Mikłaszu.

Start Pruchnik - Błękitni Ropczyce 1:3 (0:3)

Bramki: 0:1 Rogala 20, 0:2 Piwowar 30, 0:3 Wiktor 35-karny, 1:3 Jabłoński 65-karny.

Start: Czerwiński – Gilarski (50 Kamiński), Jabłoński, M. Mikłasz, K. Mikłasz (67 Smalec) – J. Barszczak, Sz. Barszczak, Pańko (60 Kurecki), Parawa – W. Znamieńczyków, Garbarz (46 Stanik). Trener Arkadiusz Kiszka.

Błękitni: Kosiba – Kozioł, Kardyś, Orzech (75 Kukla), Rogala (80 Zięba) – Hirka (88 Cesarz), Wiktor (65 Darłak), Sulisz, Bonowicz – Piwowar, Świętoń. Trener Maciej Biliński.

Sędziował Kozner (Krosno). Widzów 150.

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU