Moda na studia

Szał edukacji, czy może sposób na zabicie czasu? Mnożą się różne opinie i sądy na temat studiowania, często krytyczne i pełne subtelnej ironii. Czy naprawdę potrzeba dzisiaj tak bardzo wielu wykształconych Polaków?
Przeprowadziłam minisondę wśród studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego pytając dlaczego warto studiować? Odpowiedzi padały różne.
Współcześni młodzi ludzie studiują, ponieważ:
- jest to sposób na unicestwienie nudy, kosztem zdobycia tytułu naukowego (studiujemy byle co i byle gdzie, nawet za pieniądze);
- studia bywają często rodzajem ucieczki przed służbą wojskową (ukłon w stronę płci brzydkiej);
- rynek pracy nie ma dziś zapotrzebowania na "pseudowykształconych", matura to niewielka szansa na znalezienie pracy;
- studiując pogłębiamy własną samoświadomość, poznajemy ludzi, poszerzamy horyzonty myślenia;
- dają sposobność uczestnictwa w życiu studenckim (np. dyskoteki, kluby studenckie, juwenalia);
- studia to wybór z konieczności (brak perspektyw na przyszłość, pomysłów na życie);
- dają sporo zniżek (komunikacja publiczna, teatry, kina, dyskoteki);
- mogą być właściwym spożytkowaniem wolnego czasu z dala od rodziny, co wiąże się z koniecznością "wyciągnięcia" odpowiednich środków materialnych od rodziców;
- studia są źródłem korzyści finansowych (stypendia );
- studenci mogą uczestniczyć w wymianach studenckich (wyjazdy za granicę).
Z przytoczonych opinii wynika, że studia dają wiele korzyści i pozytywnych możliwości samorealizacji i samozaspokojenia. Co kiedyś przysługiwało nielicznym, dziś stało się powszechnym przywilejem mas, niekoniecznie utalentowanych i zdolnych. Rzadko kiedy studia to droga powołanie, pójście za pragnieniem zrealizowania swych marzeń, ambicji. Jest to raczej ucieczka przed trudną i odpowiedzialną dorosłością.
Do czego zmierza ta dziwna norma? "Czas nie stoi w miejscu, czas idzie naprzód", czy więc każdy młody człowiek idąc "z duchem czasu" musi studiować. Jak ma się w tym schemacie jednostka, którą na studia nie stać, nie tylko, jeśli rozpatrywać to pod kątem problemów materialnych, ale i intelektualnych?
Studia to dziś moda, styl, trend obowiązujący, narzucony przez niewłaściwą sytuację gospodarczą, ekonomiczną. Warto jednak pomyśleć o tym, że to, co powszechne zabija to, co oryginalne. To może być zgubą wykształconych w "fabrykach wiedzy".