Modelka z Dębicy: w Dubaju chcę się dobrze bawić

- Jak zostałaś fotomodelką?

- To było pół roku temu. Zespół Soul, w którym tańczę, miał sesję zdjęciową. Dorota Gawle, pracownica studia, spytała się mnie, czy nie chciałabym spróbować modelingu. Zgodziłam się. Po pierwszej sesji były kolejne, w sumie kilkanaście w różnych agencjach.

- To intratne zajęcie?

- Pieniądze są całkiem niezłe.

- Czyli nie musisz liczyć na kieszonkowe od rodziców?

- Kieszonkowe dostaję, a pieniądze z modelingu przydają się na dodatkowe wydatki.

- Trudno było dostać się do finału Foto Models Poland?

- Musiałam przejść przez trzy etapy kwalifikacji, ale w końcu znalazłam się w finałowej 20.

- Liczysz na sukces w finale?

- Jeśli nie wygram i nie zakwalifikuję się do światowej edycji konkursu, to wcale się nie zmartwię. Chcę się dobrze bawić, bo wiem jak wiele juz osiągnęłam.

- Jak na twoją karierę zapatrują się rodzice, koleżanki, nauczyciele?

- Rodzice są dumni i popierają moje pomysły. Natomiast w szkole o tym, co robię, wiedzą tylko najbliższe koleżanki.