Konstruktor opowiada, że w czerwcu ubiegłego roku, gdy otrzymał wypowiedzenie, sam przez jakiś czas traktował pismo jako żart. Gdy wreszcie dotarło do niego, że sprawa jest poważna, wystąpił do Sądu Pracy. Otrzymał odpowiedź, że uczynił to za późno, a powinien do 7 dni.
Warzocha dodaje, że zwolnić było go o tyle łatwiej, gdyż po upadku Zakładu Lotniczego w Mielcu, do nowej spółki PZL dostał angaż na czas określony. Zapewnia, że wtedy nie zwrócił na ten szczegół uwagi, gdyż dla niego najważniejsza była budowa nowych samolotów.
- Nikt nigdy nie podał mi merytorycznych powodów zwolnienia z pracy. Od poprzedniego prezesa PZL usłyszałem jakieś mgliste wyjaśnienia, że podobno byłem szefem jakiejś nieformalnej "organizacji spiskującej", która działała na szkodę spółki PZL - opowiada inżynier Warzocha.
Konstruktor Skytrucka ma nieco zadziorny charakter, jest człowiekiem nieustępliwym, twardo broniącym swoich racji. Przez jakiś czas forsował w Mielcu koncepcję budowy nowego, większego samolotu Skytruck Plus, co nie zgadzało się ze strategią szefów firmy.
- Po zwolnieniu nie miałem za co żyć. Ostatnio zatrudnił mnie w spółce produkującej melexy Wiesław Pastuła, b. prezes WSK Mielec. Ale przecież sens mojego życia to budowa samolotów, a nie wózków golfowych. Niedługo trzeba będzie przygotować Skytrucka do amerykańskiej certyfikacji. A kto zna lepiej ten samolot niż ja? - pyta Warzocha.
Do sprawy powrócimy.
Wszystko o Skytrucku
[obrazek2]Samolot Skytruck jest wyposażony w dwa silniki PT-6 Pratt and Witney produkowane w rzeszowskiej WSK. Prędkość maksymalna - 355 km na godz. W wersji podstawowej zabiera 19 pasażerów. W wersji medycznej 6-8 osób plus wyposażenie. Wyróżnia się bardzo krótką drogą startu i lądowania ok. 150 m. Sprzedano ponad 20 egzemplarzy do Wenezueli. W tym roku 2 do Nepalu. Do lotnictwa Marynarki Wojennej RP jest dostarczany w wersji "Bryza". Samolot kosztuje od 3 do 7 mln dolarów. W ramach offsetu za zakup przez Polskę odrzutowców F-16 koncern Lockheed Martin zobowiązał się sprzedać na rynku USA 100 egzemplarzy Skytrucka.
ANDRZEJ SZORTYKA, poprzedni prezes Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu:
- Fakt zwolnienia inżyniera Warzochy miał miejsce już dawno. Nie pamiętam powodów, dlaczego doszło do tej sytuacji. Trzeba zapytać jego ówczesnych bezpośrednich przełożonych. Niewątpliwie fachowcem był dobrym.
WITOLD WIŚNIOWSKI, dyrektor Instytutu Lotnictwa w Warszawie:
- Inżynier Andrzej Warzocha jest fachowcem z najwyższej półki, jeśli idzie o branżę lotniczą. Zdziwiłem się, że został zwolniony z mieleckiej firmy przez poprzedniego prezesa Andrzeja Szortykę. Za parę dni spotkam się z nowym prezesem mieleckiej PZL, Stanisławem Wójtowiczem i zechcę zapytać go, czemu Warzocha nie pracuje w firmie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Patrzymy na to, co Manowska pokazuje na urlopie. Niektórzy powiedzą, że to wstyd
- Tak Jacek Zieliński zachował się po śmierci Młynarskiego. Pracowali ze sobą latami
- Dariusz Wieteska jest już po rozwodzie. Znajomy aktora zdradził nam szczegóły!
- Pamela Anderson ma już prawie 60 lat! Oto, jak teraz wygląda. Rezygnuje z silikonu!