Monika Mrozowska: Moje dzieci często domagają się kaszy

[obrazek1] Premiera "Masterchef Junior" w poniedziałek (26 maja), o godz. 20 na antenie TLC. (fot. Archiwum TLC/Tomasz Zadrożny)- Lubisz gotować razem z dziećmi? Pomagają ci czasem w kuchni?

- Moja młodsza 4-letnia córka Jagoda bardzo lubi obserwować jak gotuję, pomaga mi w mieszaniu, ugniataniu i sprawia jej to dużą przyjemność. Starsza dopiero od niedawna zainteresowała się gotowaniem, ale nie lubi jak ktoś jej przeszkadza. Chętnie słucha wskazówek, ale woli wykonać coś od a do zet samodzielnie, żeby później pochwalić się, że np. zupełnie sama zrobiła obiad.

- W jakim wieku warto "zaciągnąć" dziecko do pomocy w kuchni, tak żeby "zarazić" je pasją do gotowania?

- Wiek chyba nie gra roli. Czasami dzieci garną się do mieszania w garnkach już gdy mają 2-3 latka, a u innych ten moment przychodzi zdecydowanie później. Podczas zabawy w kuchni dzieci w bardzo namacalny sposób mogą przekonać się, że ich działanie przynosi wymierny rezultat w postaci przygotowanego posiłku.

- Twoje dzieci mają jakieś ulubione danie, którego zawsze się domagają?

- Karolina i Jagoda gustują w prostej kuchni. Jak chyba większość dzieci, uwielbiają zupę pomidorową, ogórkową, pierogi z kapustą i pieczarkami, czy makaron z pesto, ale bardzo często domagają się kaszy, np. jaglanej z dodatkiem tofu podsmażonego na oliwie z odrobiną sosu sojowego.
,- Myślisz, że program Masterchef Junior zainspiruje rodziców do wspólnych eksperymentów z dziećmi w kuchni?

- Chciałabym, żeby zachęcił dzieci do samodzielnego gotowania. Nie wszyscy muszą od razu być Gordon'em Ramsay'em, ale uważam, że podstawowa wiedza na temat gotowania przyda się każdemu.

- W dzieciństwie byłaś zachęcana przez rodziców do eksperymentowania i zabawy w kuchni?

- Niespecjalnie. Mama nie lubiła jak z bratem kręciliśmy jej się w kuchni pod nogami. Zaczęłam gotować tak naprawdę dopiero w liceum.

- Zarówno ty, jak i twoje dzieci jesteście wegetarianami. Dopuszczasz myśl, że kiedyś mogą zechcieć zrezygnować z tego stylu żywienia i spróbować np. spaghetti bolognese?

- Oczywiście, że tak. Moja mama dała mi wolną rękę w kwestii żywienia. Zresztą w wielu innych też była bardzo tolerancyjna. Chcę podobnie je wychować.

- Wielu dorosłym dziecko w kuchni kojarzy się przede wszystkim z bałaganem…

- Cóż, bałaganu nie da się uniknąć, ale wystarczy zapowiedzieć na samym początku gotowania, że kolejnym punktem będzie wspólne sprzątanie. Wiadomo, dzieci za tym nie przepadają, tak samo jak dorośli, ale inaczej się nie da.

- Na Dzień Mamy spodziewasz się np. przygotowanego przez swoje pociechy śniadania? Jak zazwyczaj świętujecie ten szczególny dzień?

- Śniadanie raczej nie wchodzi w grę, bo Dzień Mamy wypada w poniedziałek, więc pewnie będziemy się śpieszyć do szkoły i przedszkola, ale taki obiad ugotowany przez moją starszą córkę to by było coś...

- Masz jakieś wskazówki dla rodziców, którzy wychowują niejadka i nie mają już pomysłów na skuteczne zachęcenie go jedzenia? Czy nauka gotowania jest w stanie przełamać niechęć dzieci do domowego jedzenia?

- Nauka gotowania przede wszystkim zachęca do poznawania nowych produktów, do próbowania ich smaku. W ten sposób moja młodsza córeczka Jagódka ostatnio przekonała się do kilku nowych składników. Razem robiłyśmy sałatkę, która wyglądała bardzo apetycznie i nagle Jadzia zapytała; "Mogę spróbować?" Po schrupaniu kawałka pomidora z awokado z dodatkiem kiełków brokuła powiedziała: " Mmmmm, chyba lubię kiełki"