Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Warzycach. Oskarżony: to nie ja zabiłem, to on

Ewa Gorczyca
Tomasz N. (siedzi) i Grzegorz S. są oskarżeni o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Przed sądem jeden zrzucał winę na drugiego.
Tomasz N. (siedzi) i Grzegorz S. są oskarżeni o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Przed sądem jeden zrzucał winę na drugiego. Fot. Tomasz Jefimow
Młodzi mężczyźni mówili wczoraj w sądzie, że żałują tego, co się stało. Przepraszali rodzinę zamordowanej Bronisław R. Ale żaden nie przyznał się, że to on zabił. Jeden obciążał drugiego.

Okoliczności śmierci mieszkanki Jasła były bulwersujące. Zwłoki odkryto przypadkowo na podmiejskim cmentarzu wojennym, jesienią 2008 roku. Były ukryte w grobowcu. Okazało się, że są to szczątki kobiety, która zaginęła kilka miesięcy wcześniej. Po trzech miesiącach policja zatrzymała podejrzanych o dokonanie zbrodni.

Proces w sprawie zabójstwa 65-letniej Bronisławy R. rozpoczął się wczoraj w Sądzie Okręgowym w Krośnie. 22-letni Tomasz N. i 24-letni Grzegorz S. są w nim głównymi oskarżonymi.

Wykrwawiła się na śmierć

Zdaniem prokuratury młodzi mężczyźni działali wspólnie. Kobieta została zaatakowana w nocy, obok śmietnika na osiedlu, gdzie mieszkał jeden z nich. Pijany Tomasz N. najpierw uderzył ją pięścią w twarz, a potem butelką w brzuch. Nieprzytomną włożyli do bagażnika opla Grzegorza S. Jeszcze żyła, gdy przywieźli ją na cmentarz w podjasielskich Warzycach. Tomasz N. próbował poderżnąć jej gardło rozbitym zniczem. Gdy to się nie udało, włożył kawałek szkła do ust i nadepnął na twarz. Ich ofiara wykrwawiła się na śmierć. Na ławie oskarżonych zasiedli także Paweł L. i Emil L. Według prokuratury - pomagali kolegom ukryć ciało i zacierać ślady morderstwa.

Obaj główni oskarżeni zdecydowali się składać szczegółowe wyjaśnienia.

Wersja Grzegorza S.

Grzegorz S. przez prawie trzy godziny opowiadał, beznamiętnie i spokojnie, swoją wersję przebiegu zdarzeń tamtej nocy i następnych dni. Zaczęło się od wspólnego wyjazdy na dyskotekę. Potem Grzegorz odwiózł Tomasza na jego osiedle. Zatrzymali się w pobliżu śmietnika, bo Tomasz chciał pozbierać butelki. Gdy podeszła kobieta, Tomek wulgarnie ją zaczepił. Próbowała uciec, ale ją złapał i uderzył w twarz. Grzegorz S. twierdzi, że nie widział, co działo się później, bo odjechał i czekał na kolegę. Gdy wrócił, Tomasz N. powiedział: "zabiłem ją". Zabrał mu kluczyki do auta i zmusił, by pojechali pozbyć się ciała.

- Groził, że zrobi to samo ze mną, moją dziewczyną i moją rodziną - mówił Grzegorz S.

Na cmentarzu odsunęli płytę z grobowca. Wykopali z ziemi dołek głęboki na 20 cm. Kobieta jeszcze oddychała.

- Tomek wziął znicz, powiedział "pomogę jej, żeby się nie męczyła". Ja tych słów nie zapomnę do końca życia - opowiadał Grzegorz S.

Twierdzi, że zaraz potem odjechał, zostawiając kolegę. Na jego prośbę następnego wieczoru zawiózł tam ponownie Tomasza i dwóch kolegów. Wzięli łopatę. Mieli przysypać ciało ziemią.

- Ja zostałem w samochodzie - mówił Grzegorz S.

Wersja Tomasza N.

Tomasz N. także złożył szczegółowe wyjaśnienia. Ale przedstawił inną wersję. Twierdzi, że tamtej nocy, gdy jechali koło śmietnika, bez świateł, auto w coś uderzyło. Gdy wysiedli zobaczyli kobietę, była nieprzytomna, na jej twarzy była krew. Według N. - to Grzegorz S. stwierdził, że muszą ją gdzieś wywieźć.

- Na cmentarzu powiedział mi, żebym ją dobił, a gdy odmówiłem, odepchnął mnie i powiedział, że sam to zrobi. Ja wtedy uciekłem.

Tomasz N. opowiedział, że następnego dnia w czwórkę pojechali nad rzekę. Wyrzucili do wody dywanik z bagażnika, na którym mogły być ślady krwi. Wieczorem pojechali na cmentarz. Pogłębili dołek, przysypali ciało ziemią i założyli odsunięte wcześniej kamienne płyty.

- Ale już nam się nie udało tak równo, jak były przedtem - opowiadał. Mówił, że robił to wszystko ze strachu przed Grzegorzem, bo mu groził.

Dwaj synowie ofiary i jej córka występują w procesie jako oskarżyciele posiłkowi. Wczoraj złożyli wnioski o zadośćuczynienia. Domagają się po 150 tys. zł. Dziś ciąg dalszy procesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24