MOSiR Krosno ograł faworyta

MOSiR pokonał jednego z faworytów do awansu, ale nie przez przypadek. Od samego początku widoczna była wola walki, koncentracja i dyscyplina taktyczna miejscowych sprawiły. - Zawodnicy w stu procentach wykonywali założenia. Dziękuję wszystkim za postawę na parkiecie - mówił po meczu Ryszard Żmuda, trener MOSiR-u.
Gospodarze cały mecz prowadzili różnicą kilku punktów. Najwyższa przewaga wynosiła 8 oczek (72:66) i została odrobiona przez gdynian przy stanie 74:74 1 minutę i 17 sekund przed końcem spotkania. Gdy do syreny brakowało 12.6 sekund wolne wykorzystał Mariusz Piotrkowski. Goście ruszyli z akcją, ale na 7 sekund przed końcem stracili piłkę. Będącego przy niej Piotra Plutę sfaulowali, a tablica wskazywała ostatnie 4 sekundy. Pluta nie zawiódł. Wygrana MOSiR-u stała się faktem. Kontuzjowany Kamil Gawrzydek będzie miał w tygodniu USG i od wyników zależy dalsze leczenie urazu nogi, zaś Maciej Ustarbowski być może będzie już gotowy na kolejny mecz. Sebastian Czech

Zdaniem trenera

Zdaniem trenera

RYSZARD ŻMUDA MOSiR
Sport jest piękny. Liczą się w nim: budżet, sponsorzy, autokary wożące drużyny na mecze, ale i wola walki, mądrość. Także wiara w ludzi. Ja w swoich wierzę, dlatego możemy wspólnie: kibice, działacze, trenerzy, zawodnicy korzystać ze sportowych uroków.

DELIKATESY CENTRUM PBS BANK MOSiR KROSNO - START GDYNIA 78:74 (23:19, 14:15, 24:25, 17:15)
MOSiR: Oczkowicz 8, Baran 21 (4x3), Pluta 15 (1x3), Kamecki 8, Piotrkowski 19 oraz Partyka 0, Puścizna 3 (1x3), Pieloch 0, Makander 4.
START: Szpyrka 12 (2x3), Krauze 3 (1x3), Lisewski 3, Wojdyła 14, Kostrzewski 7 oraz Śmigielski 8, Bach 2, Malczyk 2, Mordzak 10, Krajniewski 3 (1x3), Andrzejewski 10. WIDZÓW 600.