MOSiR Krosno pokonał Znicz Jarosław. Zobacz zdjęcia

Nikt nie mógł narzekać na poziom spotkania. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, oklaski należały się zawodnikom za rzuty z dystansu, za akcje skutecznie wykańczane pod koszem, za interwencje w obronie, za emocje trzymające niemal do ostatnich sekund. Słowem za całe widowisko.

Derby lepiej zaczęli goście. Za sprawą Dariusza Wyki, który rzucił najpierw za 2, a chwilę później za 3 oraz Artura Mikołajko i Jakuba Musijowskiego, Znicz wyszedł na prowadzenie 9:0.

Gospodarze odpowiedzieli trafieniami Piotra Pluty, również za spod kosza oraz dystansu. Pościg krośnian za rywalami trwał niemal do końca kwarty. Na 30. sekund przed zakończeniem pierwszej odsłony Kamil Kamecki zapewnił miejscowym pierwszą przewagę w tym meczu (14:13).

Druga kwarta rozpoczęła się jeszcze bardziej obiecująco dla krośnian. Łukasz Puścizna trafił za 3 i wydawało się, że MOSiR złapał właściwy rytm. Wybili jednak MOSiR z niego Grzegorz Płocica i Sebastian Dusiło, którzy celnymi rzutami za 3 ponownie zapewnili Zniczowi prowadzenie 33:27.

Dzięki między innymi trafieniu z dystansu Dariusza Oczkowicza, podopieczni Ryszarda Żmudy wyrównali na 33:33.
Zapewniło to emocje na drugą połowę. Podczas jej trwania nadal żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na dystans większy niż 5-6 punktów.

W ostatniej odsłonie, wśród przyjezdnych brylowali: Płocica, Mikołajko, zaś w szeregach gospodarzy: Pluta, Oczkowicz, Bąk. Na 5. minut przed końcem goście wygrywali 58:57.

Na półtorej minuty przed końcową syreną z kolei bliżsi sukcesu byli krośnianie (66:62). Wówczas to Puścizna trafił za 3, a Oczkowicz, po kontrataku, podwyższył rezultat. Tej straty Znicz nie był już w stanie zniwelować.

DELIKATESY CENTRUM PBS BANK MOSiR KROSNO - ZNICZ JAROSŁAW 73:64 (14:13, 21:20, 18:16, 20:15)