Możemy przekazać muzeum niepotrzebne nam pamiątki

- Podczas porządkowania starego strychu czy dawno nie odwiedzanej piwnicy ludzie często znajdują różne, mniej lub bardziej interesujące przedmioty z przeszłości. Nie zawsze mają wartość materialną, dlatego często trafiają do kosza.

- A szkoda, bo przedmiot, który może faktycznie nie jest zbyt cenny materialnie, za który nie uzyskamy jakiś konkretnych pieniędzy na aukcji internetowej czy w podobnym miejscu, może okazać się niezwykle cenny pod względem historycznym i naukowym

- Co wtedy robić? Na jakie rzeczy warto zwracać uwagę, a na jakie nie?

- Wiosna i lato to najlepszy okres, w którym można wyjść z domu czy mieszkania i coś szukać. Na działce, w lesie, innym terenie, albo na strychach i piwnicach. Te dwa ostatnie miejsca są jeszcze nie odkrytymi miejscami, gdzie można znaleźć prawdziwe "skarby".

- Ostatnio ktoś w Przemyślu znalazł pistolet z czasów II wojny światowej, z trzema zapasowymi magazynkami i amunicją.

- Słyszałem o tym i nie ukrywam, że czekam co się dalej stanie z ta bronią. Bylibyśmy skłonni przyjąć ten eksponat, oczywiście po spełnieniu wszelkich warunków, m.in. bezpieczeństwa.

- To załóżmy, że coś znaleźliśmy, nie jest to nam potrzebne, nie przywiązujemy wagi do pamiątek. Co robić?

- Zależy co to jest. Jeżeli dokument papierowy to lepszym miejscem na przekazanie go jest archiwum, choć muzeum również zbiera takie przedmioty. Jeżeli jest to inna rzecz materialna, to oczywiście chętnie ją przyjmiemy. Oczywiście po spełnieniu całej procedury formalno - prawnej. Wydaje mi się, że pierwszym i najlepszym krokiem jest udanie się do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeżeli przedmiot jest czyjąś własnością prywatną, np. znaleziony w swojej piwnicy czy domu, to można przyjść bezpośrednio do nas.

- Na co może liczyć ofiarodawca?

- Na pewno na gorące podziękowanie za wsparcie polskiej kultury i dbanie o polską przeszłość. Z naszej strony podziękowanie oraz wpis do ksiąg inwentarzowych, że taka osoba przekazała ten dar. Na wszelkich wystawach, publikacjach taka osoba będzie wymieniana jako darczyńca. Oczywiście, jeżeli sobie tego nie zastrzeże.