Możliwy koniec kłopotów z autami z Wielkiej Brytanii

Komisja Europejska twierdzi, że to wbrew unijnemu prawu i nakazuje zmianę przepisów.

Werdykt KE zapadł po skardze, jaką złożył mieszkaniec woj. świętokrzyskiego. Na początku 2008 r. kielczanin sprowadził z Wielkiej Bratynii vauxhalla, z kierownicą po prawej stronie. Vauxhall to brytyjska marka opla.

Odmówiono rejestracji

Bezskutecznie próbował zarejestrować samochód. Najpierw odmówiło mu tego starostwo, a zaskarżoną decyzję podtrzymały Samorządowe Kolegium Odwoławcze i Wojewódzki Sąd Administracyjny.

W tej sytuacji napisał skargę do brukselskich urzędników. Ci przyznali mu rację. Uznali, że odmowa rejestracji takich samochodów przez polskie urzędy jest łamaniem unijnego prawa. Przede wszystkim dyrektywy o homologacji układów kierowniczych, dyrektywy o homologacji pojazdów silnikowych i artykułów traktatu unijnego mówiącego o swobodnym przepływie towarów na wspólnym rynku.

Argumenty za rejestracją

Argumentem za rejestracją takich pojazdów w Polsce, jest też to, że auta z kierownicą po prawej stronie są rejestrowane w innych krajach Unii, nie tylko w Wielkiej Brytanii.

- Samochody z wysp są 30 do 40 proc. tańsze niż sprowadzane z innych państw unijnych. Powodem jest właśnie położenie kierownicy. Nie dość, że zamiana jest kosztowna, to jeszcze są narzekania kierowców, np. że pozostał widoczny ślad, że cieknie z samochodu – mówi przemyślanin sprowadzający samochody z państw unijnych.

W kilku przemyskich warsztatach pytaliśmy o klientów, którzy ostatnio zmienili ustawienie kierownicy. Nie było ani jednego takiego przypadku.

- To czasochłonna, a przede wszystkim kosztowna robota. Cena od 4 do nawet 10 tys. złotych. Klientowi się to nie opłaca – dowiedzieliśmy w jednym z warsztatów.

Norbert Ziętal
[email protected]
16 679-04-01