Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Można wybrać się na zakupy do galerii. Tłumów nie ma. Klienci w maseczkach - nie ma tej radości jak dawniej [ZDJĘCIA]

Urszula Sobol
Urszula Sobol
Krzysztof Kapica
Galerie i centra handlowe od 4 maja są ponownie otwarte, ale w sklepach obowiązują nadal specjalne zasady bezpieczeństwa. W poniedziałek ruch był mały, a ci nieliczni klienci w maseczkach wprost mówili, że nie czerpią już takiej radości z zakupów.

4 maja ruszył drugi etap łagodzenia ograniczeń. Otwarte zostały galerie i centra handlowe. Chociaż prawie wszystkie sklepy są już do dyspozycji klientów, nadal w galeriach są nieczynne kina, siłownie, place zabaw dla dzieci, a także wyspy handlowe.

Niektóre punkty gastronomiczne i restauracje sprzedają dania wyłącznie na wynos lub na dowóz.

- Ruch w sklepach jest naprawdę mały. Myślę, że ludzie mają teraz inne ważniejsze problemy niż zakupy w galeriach - mówi pani Karolina, sprzedawca jednego ze sklepów odzieżowych w Galerii Rzeszów. - Oczywiście przychodzą, kupują najczęściej wiosenne buty i ubrania, ale obserwuję, że te zakupy trwają dużo krócej niż miesiąc temu. Zobaczymy, co będzie się działo w kolejnych dniach.

4 maja ponownie otwarta dla klientów została Galeria Rzeszów. Zakupy wyglądały jednak zupełnie inaczej niż przed wybuchem epidemii koronawirusa. Klimat też inny.

Shopping w maseczkach, czyli Galeria Rzeszów znów otwarta dl...

- Kryzys, jaki obecnie obserwujemy, nie jest sprawą łatwą. Wiele osób rezygnuje z wychodzenia z domu ze względu na panującą pandemię. Ograniczyliśmy też nasze zakupy - mówi Dominik Łazarz, ekonomista z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

- Dla galerii jest problem, że na pewno przez najbliższe tygodnie nie będą mieć takiej ilości klientów jak przed koronawirusem. Dodatkowo sporo osób straciło część dochodów, niektórzy pracę i źródło utrzymania. To powoduje, że nasze potrzeby zakupowe zdecydowanie się zmniejszyły. Galerie nie podźwigną się tak łatwo

- przewiduje.

- Przyjechałam kupić sobie i dzieciom wiosenne buty, zaraz wracam do domu - wyznaje Anna Żaczek z Rzeszowa. - Zakupy nie dają mi dzisiaj takiej radości jak kiedyś. Nie można też spotkać się przy kawie lub dobrym jedzeniu. Najwyżej można zamówić jedzenie na wynos.

W Przemyślu w Galerii Sanowa czynne są sklepy odzieżowe, obuwnicze, ze sprzętem rtv i agd, z wyposażeniem wnętrz oraz artykułami dla dzieci i punkty usługowe.

Strefa gastronomiczna czynna jest w ograniczonym zakresie - możliwe są tylko zakupy na wynos. Nadal zamknięta jest strefa rekreacyjna: Kino Helios, Bajkowy Labirynt oraz biura podróży.

Mały ruch budzi strach

Niewielkim ruchem martwią się sprzedawcy i właściciele sklepów, którzy muszą opłacić wysoki czynsz i pracowników.

- Dzisiaj do południa nie było prawie w ogóle ludzi. Może z 3 osoby weszły do sklepu, żadna nic nie kupiła. Nie chcę nawet myśleć, co będzie dalej - mówi właścicielka butiku w Galerii Rzeszów.

- Czynsz za lokal trzeba zapłacić, pracownikom też wypłata się należy, bo przychodzą i cały dzień są w pracy.

Martwią się też sprzedawcy.

- Jeśli nie ma klientów i towar nie schodzi, to z czego szef mi zapłaci. Boje się, że mimo otwarcia galerii i tak niebawem strace pracę - wyznaje pracownica sklepu jubilerskiego.

- W galeriach, jako, że są miejscem odwiedzanym przez sporą rzesze klientów, a często funkcjonują w bardzo dobrych lokalizacjach, a dodatkowo oferują komfortowe i nowoczesne warunki do zakupów, czynsze są dość wysokie - podkreśla Dominik Łazarz, ekonomista z WSIiZ w Rzeszowie. - W dobie pandemii większość wynajmujących ma i będzie mieć problemy ze sprzedażą, na takim poziomie aby pokryć wszystkie stałe wydatki, nie mówiąc już o minimalnym zysku. Moim zdaniem właściciele galerii powinni pomyśleć o ulgach w czynszu. Tylko pamiętajmy, że oni też ponoszą spore koszty i muszą mieć przynajmniej takie wpływy, aby móc je pokryć. W przeciwnym razie sami mogą zbankrutować.

Kilka dużych sieci chce negocjować zmianę warunków wynajmu w centrach i galeriach. Niektórzy właściciele deklarują zamknięcie swoich lokali.

- Odpływ wynajmujących z galerii nie jest zjawiskiem dobrym. Powoduje, że klientów w nich będzie jeszcze mniej, a tym samym pozostali wynajmujący też tracą, ostatecznie oczywiście właściciel, który w pewnym momencie będzie zmuszony do zamknięcia biznesu - dodaje ekonomista.

Spowoduje to uszczuplenie wpływów do budżetu państwa. Ocenia się, że za tamten rok od samych galerii do państwa w formie podatków i różnych opłat wpłynęło ok. 1,5 mld zł.

Dodatkowo pogarszająca się sytuacja galerii ma i będzie mieć negatywny wpływ na rynek pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24