MPK Rzeszów chce jeździć do Trzebowniska

Negocjacje w tej sprawie rozpoczęły się kilka tygodni temu. Rzeszowski przewoźnik chce zastąpić w obu gminach autobusy MKS, które wyparły go z podrzeszowskich miejscowości w 2010 roku.

- Przygotowaliśmy dla gmin projekt rozkładu jazdy i tras nowych linii. Oferujemy dużą liczbę kursów, rocznie trzy linie wykonałyby na ich terenie prawie milion kilometrów - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Zarząd Transportu Miejskiego, któremu podlegają kursy MPK obiecuje, że do obsługi gmin chce wydelegować swoje najnowsze autobusy. To właśnie jakość taboru ma być czynnikiem, który może przeważyć szalę na jego korzyść. Józef Fedan, wójt Trzebowniska potwierdza, że rozmowy z miejskim przewoźnikiem trwają. Chwali też nowe autobusy.

- Ale żadne decyzje na razie nie zapadły. Póki co korzystamy z usług MKS, który jest tańszy. Rocznie za obsługę sześciu linii płacimy 2 mln zł. Ewentualne porozumienie będzie zależało przede wszystkim od ceny usług, jaką zaproponuje nam ZTM. Budżet gminy jest ograniczony, a potrzeb bardzo dużo. Nie mogę sobie pozwolić na rozrzutność - mówi wójt.

Drugi problem to członkostwo Trzebowniska w związku gmin Podkarpacka Komunikacja Samochodowa, który jest właścicielem MKS-u. Aby podpisać umowę z ZTM, gmina musiałaby z niego wystąpić, co może okazać się trudne. W mieście zaproponowanej ceny usług nie chcą zdradzić. Wiadomo tylko, że MPK zarobiłoby na przejazdach ok. 900 tys. zł rocznie.