MŚ 2022. Największy atencjusz mundialu. Nagabywał Messiego. Polacy też się z nim spotkali

Nazywa się Nusret Gökçe, ale w internecie i przede wszystkim środowisku gwiazd znany jest jako Salt Bae. Przydomek nie jest przypadkowy. Sypanie soli na przyrządzone mięso to jego znak rozpoznawczy. Charakterystyczną celebrę powinniście kojarzyć z filmików celebrytów, relacjonujących wizyty w restauracjach kierowanych przez rzeczonego Turka: w Dubaju, Nowym Jorku, na Mykonos czy w Londynie.

Trzy tygodnie temu w Dosze do 39-latka udali się nasi piłkarze. Reprezentanci Polski (a przynajmniej ich część) zjedli kolację i stanęli do pamiątkowego zdjęcia. Ponoć rachunek wyniósł około 50 tys. Podobną kwotę zapłacili też pewnie Hiszpanie, którzy również nie przepuścili okazji.

Salt Bae bardzo zabiega o popularność. Na Instagramie jego konto obserwuje blisko 50 mln użytkowników w tym Czesław Michniewicz czy Robert Lewandowski obecny na wspomnianym przyjęciu. Turek podczas mundialu sfotografował się na trybunie vipowskiej z emirem Kataru czy z prezydentem FIFA Giannim Infantino, a w kuluarach pił kawę z Brazylijczykami Ronaldo i Roberto Carlosem.

Skandal z udziałem internetowego atencjusza wybuchł zaraz po finale Argentyna - Francja. Mężczyzna przyodziany w garnitur i charakterystyczne okulary udał się na podest, gdzie świętowali złoci medaliści. Kto mu na to zezwolił? Tego nie wiadomo, ale skoro mecz oglądał w towarzystwie Infantino to można się domyślać. W każdym razie Argentyńczycy nie ukrywali zażenowania, gdy Salt Bae wydzierał trofeum z rąk choćby Lisandro Martineza czy dzieci piłkarzy. Nagabywał też strasznie Leo Messiego, prosząc natychmiast o wspólne selfie.

- Zawsze miałem do niego jakąś niechęć, a to video brutalnie żenuje - komentuje Mateusz Święcicki z Eleven Sports.

Więcej o MUNDIALU - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy