Na głupotę nie ma lekarstwa

Tragiczny wypadek na lotnisku w Arłamowie potwierdza jedną prawdę: dla osiągnięcia poklasku i zaszpanowania przed innymi "zakręceni" właściciele czterech kółek są w stanie zrobić wszystko. Narażanie na utratę życia i zdrowia tłumu gapiów to dla nich drobiazg. Liczy się wynik…

Niestety, moda na "dzikie" wyścigi przetacza się przez kraj. O Arłamowie dowiedzieliśmy się tylko dlatego, że doszło do tragedii. Z pewnością w tym samym czasie, podobne wyścigi odbywały się w wielu miejscach w Polsce. Wszędzie byli "dzielni" - głupi kierowcy i widzowie. Ci ostatni w Arłamowie mieli pecha.

Jaki jest sposób na położenie kresu wyścigom do śmierci? Myślę, iż nie poradzi sobie z nimi policja (bo jak kontrolować wszelkie place i boczne ulice) i ludzie z PZM organizujący profesjonalne zawody samochodowe (amatorzy "dzikich" sprawdzianów nie darzą ich szacunkiem). Otrzeźwienie i zastanowienie przyjść musi samo. Tylko ile jeszcze ludzi do tego czasu musi zostać kalekami lub zginąć…