Na granicy w Korczowej odprawili 179-tonowego kolosa [WIDEO]

Waga: 179 ton. Pojemność: 100 tys. litrów. Wartość: 4 mln złotych. Ogromny, żelazny zbiornik miał trafić na Ukrainę, ale najpierw musiał przejść odprawę na polsko - ukraińskiej granicy. I tutaj zaczynają się trudności.

Tak duży ładunek traktowany jest jako transport ponadgabarytowy. Dotyczy to ładunków, które przewożone są w zestawach drogowych przekraczających 16,5 metra długości, 2,5 metra szerokości, 4 metry wysokości, a ich waga jest wyższa niż 42 tony.

Piloci, którzy są eskortą transportów ponadgabarytowych, tak planują trasę przejazdu, aby omijać punkty, w których ładunek nie zmieściłby się. Dotyczy to również przejść granicznych.

- Ze względu na duże rozmiary, ten 179-tonowy zbiornik nie mógł przejechać przez pasy ruchu wyznaczone na przejściu granicznym. Odprawa tego nietypowego towaru mogła się odbyć dopiero po wcześniejszych uzgodnieniach z ukraińskimi służbami granicznymi oraz polską Służbą Celną

- twierdzi mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Niestandardowy transport został odprawiony na tzw. platformie autostradowej. Jest to końcowy odcinek autostrady A4, połączony bezpośrednio z ukraińską drogą M10. Po stronie ukraińskiej odprawa odbyła się poza przejściem granicznym.

Była to kontrola bez żadnych ulg, funkcjonariusze używali mobilnych urządzeń m.in. do kontroli radiometrycznej.

Odprawy w tym miejscu, w wyjątkowych sytuacjach, możliwe są dzięki zarządzeniu wojewody podkarpackiego z 2015 r., dzięki któremu końcowy odcinek autostrady A4 i przyległa infrastrtuktura zostały włączone w zasięg terytorialny drogowego przejścia granicznego w Korczowej. W tym roku na platformie autostradowej odprawionych zostało ponad sto zestawów przewożących ładunki ponadgabarytowe.