Na Nowym Mieście w Rzeszowie pojedziemy skrótem

W tej chwili do bloków 38 "a" i "b" na Podwisłoczu można dojechać tylko drogą obok Urzędu Skarbowego. Ta sama jezdnia służy też za dojazd do gimnazjum nr 7 i pływalni Delfin. Niestety nie da się nią dojechać do ulicy Kopisto, która sąsiaduje z budynkami. Kierowcy muszą się wracać do głównej ulicy Podwisłocze.

Droga aż się prosi

Dlatego grupa kierowców wpadła na pomysł budowy połączenia ul. Kopisto z Podwisłoczem, na wysokości wspomnianych bloków i gimnazjum.

- Między salonem mercedesa i parkingiem jest szeroki pas zieleni, zabudowany tylko w części chodnikiem. W tym miejscu aż prosi się jezdnia - mówi Bronisław Winiarz, taksówkarz z Rzeszowa.

Co dałoby nowe połączenie? Przede wszystkim odciążyłoby ruchliwą, wąską uliczkę przy Urzędzie Skarbowym. Kierowcy jadący do bloków 38 "a" i "b" oraz gimnazjum dojeżdżaliby do nich bezpośrednio z ul. Kopisto.

Drogowcy: to świetny pomysł

Pomysłem kierowców już podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta zainteresowaliśmy radnych oraz dyrekcję Miejskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Wczoraj drogowcy odpowiedzieli na propozycję.

- Pomysł od razu mi się spodobał, ale nie byłem pewien, czy działka, na której może powstać droga, należy do miasta - mówi Adam Gajewski, dyrektor MZDiZ w Rzeszowie. - Sprawdziliśmy to i okazuje się, że to nasz teren. W tej sytuacji można zabrać się za planowanie budowy.

Czy w budżecie miasta znajdą się pieniądze na inwestycję?

- Myślę, że nie będzie z tym problemu i w przyszłym roku zbudujemy ulicę - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.