Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu nie ma 8 sądów rejonowych. Są tylko ich wydziały

Anna Janik
Sędziom z przekształconych sądów rejonowych przybyło obowiązków. Oprócz orzekania w wydziałach zamiejscowych, dojeżdżają na rozprawy do najbliższego sądu rejonowego.
Sędziom z przekształconych sądów rejonowych przybyło obowiązków. Oprócz orzekania w wydziałach zamiejscowych, dojeżdżają na rozprawy do najbliższego sądu rejonowego. Archiwum
Wczoraj sądy w Kolbuszowej, Leżajsku, Lubaczowie, Nisku, Przeworsku, Ropczycach, Strzyżowie i Brzozowie oficjalnie zostały przekształcone w oddziały zamiejscowe sąsiednich sądów rejonowych.

Na ich stronach internetowych pojawiły się nadesłane przez Ministerstwo Sprawiedliwości plakaty informujące o zmianach. Klienci sądu mogą dzwonić też pod specjalne numery do Biur Obsługi Interesantów, które informują, gdzie teraz kierować określone pisma sądowe.

Ani szybciej ani sprawniej

Ministerstwo przekonuje, że wydziały zamiejscowe funkcjonują tak jak do tej pory: w tych samych budynkach, z tymi samymi sędziami i urzędnikami, tyle że pod inną nazwą. - Wciąż będzie można w nich złożyć pozwy, wnioski o wpis do księgi wieczystej. Nie ma też przeszkód, żeby nadal działały tu biura podawcze i kasy - tłumaczy Wioletta Olszewska z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.

- Reorganizacja zapewni równe obciążenie pracą sędziów, bez względu na to, w którym sądzie pracują.
Przypomnijmy, reforma przygotowana jeszcze za ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego objęła sądy zatrudniające do 9 sędziów. Od teraz będą oni orzekać w dwóch sądach, pomagając w ten sposób bardziej obciążonym jednostkom w większych miastach. Na przykład ci z Leżajska będą dojeżdżać do Łańcuta, z Kolbuszowej do Mielca. Na Podkarpaciu w takiej sytuacji znalazło się 56 sędziów.

- Argument, że małe sądy mają mało pracy jest chybiony, bo jak zliczyliśmy, rocznie sędzia w Leżajsku ma jedynie ok. 20 spraw mniej niż ten w Łańcucie - mówi Daniel Sajdyk z leżajskiego sądu, ogólnopolski koordynator inicjatywy społecznej "Brońmy sądów". - Ucierpiały miejscowości, gdzie sądy pracowały najlepiej, a sprawy były załatwiane niemal od ręki - dodaje Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Do reformy ministerstwo dołoży

A tak na pewno będzie, jeśli w dotychczasowym budynku sądu złożą skargi lub wnioski adresowane do prezesa. Ponieważ wydziały zamiejscowe nie mają prezesów, pismo będzie kierowane do odpowiedniej osoby w sądzie rejonowym, co wydłuży procedurę. Sędziowie krytykują też argument o oszczędnościach, które miały pochodzić z likwidacji dodatków funkcyjnych prezesów sądów.

- Po pierwsze ten dodatek to 200 zł miesięcznie. Reforma nie przynosi oszczędności, ale wymusza dodatkowe koszty, bo sądy przejmujące te mniejsze, w związku ze zwiększającą się liczbą etatów, muszą utworzyć stanowisko dyrektora. Będzie na nie przeniesiony dotychczasowy kierownik, który dostanie podwyżkę - twierdzi Bartłomiej Przymusiński.

Ta waha się w granicach 2 tys. zł. Do tego dochodzą koszty podróży sędziów i chaos związany z przewożeniem akt i brakiem obsługi sekretarskiej.

Kolejny krok: likwidacja?

Dlatego środowisko sędziowskie na wszystkie możliwe sposoby protestuje przeciwko reformie. Aż 32 sędziów z Podkarpacia, których dotyczą zmiany, złożyło w ministerstwie wniosek o przejście w stan spoczynku. Takie prawo przysługuje im w momencie likwidacji sądu. Tyle że szanse pozytywnej odpowiedzi od ministra Gowina są zerowe. Jak dotąd, wszystkie wnioski z innych województw minister odrzucił.

Z Podkarpacia nie rozpatrzył jeszcze żadnego. Sędziowie odwołują się też do Sądu Najwyższego. W myśl konstytucyjnej zasady nieprzenaszalności, uważają, że minister nie miał prawa zmieniać miejsca pracy bez ich zgody, ani zwiększać zakresu obowiązków bez rekompensaty. Czekają też na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, w którym zmiany zaskarżyła Krajowa Rada Sądownictwa, śledzą postępy prac Sejmu nad ustawą przywracającą przekształcone sądy.

- To bardzo ważne, bo następnym krokiem w tej reformie będzie po prostu zlikwidowanie wydziałów zamiejscowych. Już teraz etaty po osobach, które przeszły na emerytury przechodzą do Warszawy - zdradza Sajdyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24