Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu rodzi się coraz mniej dzieci

Anna Janik
W 2010 r. w Polsce urodziło się 413,3 tys. dzieci. W 2009 r. było to 419,4 tys. Pod względem dzietności Polska zajmuje obecnie 209 miejsce na 223 klasyfikowane kraje.
W 2010 r. w Polsce urodziło się 413,3 tys. dzieci. W 2009 r. było to 419,4 tys. Pod względem dzietności Polska zajmuje obecnie 209 miejsce na 223 klasyfikowane kraje. Krzysztof Kapica
W ubiegłym roku na Podkarpaciu na świat przyszło o 408 mniej maluchów niż w 2009 r. Po raz pierwszy od 6 lat spadła liczba urodzeń w województwie. Do macierzyństwa nie zachęca kobiet ani becikowe ani ustawa żłobkowa.

Z najnowszych danych GUS wynika, że w 2009 r. na Podkarpaciu przybyło 22 368 maluchów. W ubiegłym roku tylko 21 990. Podobny trend widać w całej Polsce.

Zaskoczeni są sami statystycy, bo przez ostatnie 6 lat liczba urodzeń w naszym województwie rosła. Dla porównania w 2005 r. odnotowano 20,5 tys. urodzeń, a w 2008 r. było to już nieco ponad 22 tys.

Pozwolić matkom zarabiać

Puste łóżka na salach coraz częściej obserwuje też dr Krzysztof Botiuk, ordynator oddziału ginekologiczno - położniczego Szpitala Miejskiego w Rzeszowie.

- Rośnie wiek pierworódek, bo kobiety, które decydują się na dziecko po 30. roku życia to nasz chleb powszedni. Dziś macierzyństwo to nie priorytet. Na pierwszym miejscu jest praca, gwarantująca pewną stabilizację - zauważa lekarz.

Poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego, bez którego młode kobiety nie zdecydują się na potomstwo, może zagwarantować nie tylko wzrost gospodarczy, ale i polityka prorodzinna państwa. Ta nadal szwankuje.

- Jednorazowe becikowe to żaden powód, żeby powiększyć rodzinę. Trzeba dać matkom możliwość zarabiania poprzez zwiększenie dostępu ich dzieci do przedszkoli, a nawet objąć takim obowiązkiem wszystkie dzieci - uważa Andrzej Sawicki, ekonomista z Rzeszowa. - Choć koszty musiałoby ponieść państwo, to taka ustawa sama by na siebie zarobiła. Przecież pracujące matki płacą podatki i zasilają budżet. Nie wspominając już o samej inwestycji w rozwój dzieci - dodaje.

Oszczędności na takie wydatki można szukać chociażby w zarobkach szefów spółek skarbu państwa, ubezpieczeniach i emeryturach rolniczych oraz mundurowych.

Prorodzinne nie tylko z nazwy

Barbara Krauz ze stowarzyszenia rodziców "Z dziećmi dla dzieci" do tych pomysłów dokłada też lepszą opiekę zdrowotną nad ciężarnymi, skuteczniejszą pomoc rodzinom uboższym i nowe przepisy, które faktycznie zasługiwałyby na miano prorodzinnych.

- Co z tego, że wprowadzono ustawę żłobkową, kiedy koszty ich otwierania zrzucono na gminy. One nie mają pieniędzy na realizowanie swoich podstawowych zadań, a co dopiero tych, które tylko mogą, a nie muszą wspierać - dodaje szefowa stowarzyszenia. Sama chciała otworzyć żłobek w Dąbrówkach pod Łańcutem.

Jak dodaje Sawicki, wiele do zrobienia mają też pracodawcy, którzy preferują zatrudnianie na cały etat, podczas, gdy dla młodych matek najwygodniejszą formą jest praca na jego część.

- W Holandii i Danii w tej formie zatrudnionych jest cztery razy więcej kobiet niż w Polsce. U nas rzadziej wracają na rynek pracy i nad tym też trzeba byłoby popracować - wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24