Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na rowerach dojadą do Watykanu

Beata Terczyńska
Dziś rano tuż po mszy św. w bazylice ojców Bernardynów wyruszyła Pielgrzymka Rowerowa z Rzeszowa do Rzymu. Chcą podziękować za pontyfikat papieża Polaka i Jana XXIII.

Najmłodszy uczestnik 73-osobowej grupy miał 11 lat, a najstarszy 73. Oprócz mieszkańców Podkarpacia pojechali także górale oraz mieszkańcy m.in. Wrocławia, Elbląga i Warszawy.

Jan Furtek, organizator wyprawy z Akcji Katolickiej mówi, że owszem, trasa jest dość odległa, ale myśli, że nie najcięższa, chociaż są etapy i po 200 kilometrów dziennie.
- Dzisiejszy nocleg, po przejechaniu 170 km, mamy na Słowacji, we Vranovie - mówi. - Średnio dziennie wychodzi nam 160-170 km. Największym wyzwaniem prawdopodobnie będzie górzysty etap Rimini - Asyż. Damy radę, bo będziemy wypoczęci. Mamy przerwę w Wenecji, a morze o tej porze jest już ciepłe, więc zregenerujemy siły i dojedziemy.
Kanonizację Jana Pawła II i Jana XXIII będą świętować w bazylice u ojców Paulinów na Słowacji. Pytany, czy nie marzyło się im, by rowerami dojechać właśnie na kanonizację, a nie kilka dni później, przyznaje, ze owszem.
- Marzyło się, ale w święta ruszać w drogę i rodzinę zostawić? Powstrzymała nas także perspektywa ścisku, ogromnego tłoku w Rzymie i niestety bardzo drogich noclegów - tłumaczy.

Do Rzymu zaplanowali dojechać 8 maja i zostaną tu dwa dni.
- Wjedziemy na rowerach do Watykanu. Zaśpiewamy papieżowi Franciszkowi. Przygotowaliśmy dla niego prezent - drewnianą rzeźbę św. Franciszka. Myślę, że do nas wyjedzie.

Wielu z pielgrzymów to panowie już na emeryturze, zaprawieni w niejednej takiej pielgrzymce.
- Żony nam pozwoliły to jedziemy - - żartowali. - Czy mamy siłę? Wstąpi w nas w trakcie jazdy.
Bagaże zapakowali do samochodów z serwisem technicznym. Przy rowerach mają tylko zapasową dętki, pompki, drobny posiłek, napoje, peleryny od deszczu.

Miłosz Rząsa, 11-latek z Ustrobnej koło Krosna mówi, że postara się dać radę.
- Jeździłem już z tatą na pielgrzymki, np. z Zakopanego na Hel, do Rumunii i Częstochowy. Jeśli zabraknie sił, może tato popcha - żartuje.

W grupie cyklistów była też Jolanta Półkoszek, która urodziła się na Helu, ale od 1975 r. mieszka w Rzeszowie. Na pielgrzymki rowerowe jeździ od 5 lat.
- Dla mnie to bardzo ważna wyprawa. Wiozę w sercu wiele intencji, swoich, podopiecznych, znajomych. Będę dziękować za wszelkie dobro, łaski, ale i prosić o więcej.
Mówi, że miała okazję spotkać się podczas audiencji z Benedyktem XVI. Ukochanego papieża Polaka widziała, gdy był w Rzeszowie, a teraz liczy na spotkanie z papieżem Franciszkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24