Na rowerze przejechał ponad 1700 km

Van Kruisbergen podróżował do Polski na "dwóch kółkach" od 26 kwietnia. Codziennie zamieszczał w Internecie relacje z podróży. Dzięki temu, ludzie w wielu krajach dowiedzieli się, że jedzie pomóc polskim dzieciom specjalnej troski. Mieszkańcy Holandii, Niemiec i Czech nie żałowali pieniędzy na datki, podobnie Polacy.
W środę, w strugach deszczu i burzy, Ger pokonał ostatni etap trasy: z Krosna do Ustrzyk.
[obrazek2] Dzieci specjalnej troski przywitały holenderskiego policjanta kwiatami - nie mogły mu sprawić większej radości (fot. AUTOR)- Jestem szczęśliwy, że udało mi się dojechać - powiedział po zejściu z roweru. W pierwszym odruchu ucałował oblegające go dzieci, które na powitanie wręczyły mu kwiaty. Były też wspólne, pamiątkowe fotki. Niecodziennego przybysza z kraju tulipanów przywitali również Jan Fedczak, dyrektor SOSW, nauczyciele i wychowawcy oraz szef Komendy Powiatowej Policji w Ustrzykach D., podinspektor Stanisław Dziedzic.
Holenderski policjant (w komendzie w Herkenbosch zajmuje się sprawami nieletnich) jest współzałożycielem fundacji "Stichting Blauw" ("niebieska jak mundur"). Jej celem jest wspieranie dzieci uczących się i mieszkających w SOSW w Ustrzykach Dolnych oraz dbanie o to, by ośrodek był jak najlepiej wyposażony, m.in. w sprzęt dydaktyczny. W najbliższym czasie, za 30 tys. euro, zostanie zmodernizowana kuchnia w szkole, następnie przewidziane są roboty mające poprawić stan techniczny budynku.
Dziś (czwartek) Ger Van Kruisbergen wraz z kolegami-policjantami wysłucha programu artystycznego przygotowanego przez upośledzone dzieci z okazji przyjazdu Holendrów. W piątek zwiedzi Bieszczady.