Na „stopach” jest niebezpiecznie. Kierowcy, patrzcie na znaki!

Doprawdy chyba trudno byłoby wymienić takie miejsca w Jaśle, gdzie doszło do większej liczby kolizji czy wypadków niż na słynnych właśnie z tego powodu „stopach”. Mowa oczywiście o dwóch sąsiadujących ze sobą krzyżówkach nieopodal kościoła Franciszkanów, gdzie łączą się ulice Szopena z Kraszewskiego, oraz Szopena z Ujejskiego.

Ktoś spoza Jasła powiedziałby: skrzyżowania jak skrzyżowania - centrum miasta, ograniczenie prędkości do 50 km/h, więc w czym problem? Jaślanie wiedzą. Oba skrzyżowania położone są tuż obok siebie (dzieli je ok. 50 metrów), i w obu przypadkach kierowcy jadący ul. Szopena muszą zatrzymać się na „stopie”. A specyfika tego odcinka sprawia, że niektórym zdarza się czasem któryś ze „stopów” przegapić.

Do niebezpiecznych zdarzeń drogowych na jednej czy drugiej krzyżówce dochodzi średnio kilka razy w roku. Nieostrożnością bądź nieuwagą wykazują się tam nie tylko osoby spoza miasta, ale często i ci, którzy z opisaniem wymaganego sposobu zachowania się na tym odcinku nie powinni mieć problemu nawet, gdy ktoś zapytałby ich o to w środku nocy.

W 2014 rok na skrzyżowaniu ul. Szopena z ul. Ujejskiego doszło do trzech kolizji. W roku 2015 do jednej kolizji i jednego wypadku , w którym ucierpiało 5 osób (jednym z uczestników zdarzenia był obywatel Egiptu). W roku 2016, jak na razie, miał miejsce jeden wypadek - 5 marca, kiedy poszkodowana została 1 osoba. Na krzyżówce Szopena z Kraszewskiego od kilku lat jest spokój, ale bazując na przeszłości i tam lepiej mieć się na baczności.

O problemie ze „stopami” przypomnimy zarządcy drogi. Może znajdzie sposób, aby zmniejszyć zagrożenie. Tak czy inaczej - kierowcy, na ul. Szopena miejcie głowę na karku. Jazda na „czuja” to zawsze ryzyko.