Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na zewnątrz rodziny radość i uśmiechy, a wewnątrz może być dramat

Norbert Ziętal
Grzegorz Piestrak, dyr. Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Przemyślu.
Grzegorz Piestrak, dyr. Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Przemyślu. Archiwum
Rozmowa z Grzegorzem Piestrakiem, dyrektorem Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Przemyślu

- Coraz częściej słyszymy o przypadkach, gdy rodzice lub jedno z rodziców zabija swoje dziecko lub dzieci. Z czego może wynikać taka agresja?

- Trzeba przede wszystkim brać pod uwagę, że zabójstwo dziecka nie jest naturalnym zachowaniem rodzica, a wręcz jest sprzeczne z naturą. Jego przyczyna jest głębsza i często ma podłoże psychiczne. Nie można jednoznacznie osądzać takiego człowieka, ale trzeba wgłębić się w przyczyny tego stanu rzeczy, które doprowadziły do tak dramatycznych wydarzeń.

- Czy jest to chęć ucieczki przed problemami życiowymi albo sytuacją, gdy dziecko staje się balastem w życiu? Przypadki, z którymi mieliśmy do czynienia, nie wynikały z biedy, dotyczyły tzw. normalnych rodzin.

- Często takie przypadki są powodowane np. depresją rodzica, brakiem umiejętności radzenia sobie z problemami w różnych trudnych sytuacjach życiowych. Osoba, która decyduje się na taki krok, najczęściej nie wie, gdzie może szukać pomocy; i tu bardzo ważną rolę odgrywają służby pomocy społecznej i wszystkie organizacje pozarządowe, które powinny wspierać, pomagać, szkolić i - co bardzo ważne - reagować. Ważna jest też edukacja całego społeczeństwa, aby ludzie byli bardziej wrażliwi na różne sytuacje i sygnały, które do nich docierają. Nie możemy być obojętni. Tu też powstaje pytanie, co to jest "normalna rodzina"? Czy nie jest to tylko zewnętrzny obraz przekazywany sąsiadom, otoczeniu i uśmiechnięte zdjęcia pod palmami umieszczane na Facebooku? Wewnątrz tej rodziny tak naprawdę sytuacja może być zgoła odmienna.

- Czy przypadków zabójstw dzieci przez ich rodziców lub opiekunów jest rzeczywiście więcej niż np. 10 czy 20 lat temu ? Może są one teraz coraz częściej nagłaśniane?

- Myślę, że do takich sytuacji dochodziło również 20, 30 czy 50 lat temu. Przecież już w powieści "Dzieje grzechu" Stefana Żeromskiego jest przedstawiona sytuacja właśnie dzieciobójstwa. Wiadomo, jest to fikcja literacka, ale - jak widać - już na początku XX wieku stanowiło to problem. W dzisiejszych czasach media gonią za sensacją i bardzo mało jest pozytywnego przekazu. Liczy się tytuł, który wywoła skrajną reakcję odbiorcy, widza czy czytelnika. Powoduje to, że społeczeństwo ma wrażenie, jakby było więcej wypadków, katastrof czy innych drastycznych wydarzeń. Wiadomo, że nigdy nie będzie takiej sytuacji, że np. nie będzie dzieci głodnych na świecie, i zawsze też będzie odsetek rodziców, którzy nie wiedzą, jak poradzić sobie w trudnych sytuacjach życiowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24