Nadia i Kacper z Rzeszowa potrzebują kosztownej rehabilitacji. Rodzina prosi o pomoc

Kacper miał urodzić się zdrowy. Stało się inaczej. Lekarze nie dawali mu szans dożyć roku, bo chłopiec cierpiał na wiele poważnych dolegliwości. Dziś chłopiec ma 15 lat, ale rodzice codziennie walczą o jego zdrowie i lepsze życie. - Diagnoza brzmi: Monosmia 1p36- niezwykle rzadka i poważna wada genetyczna. Oprócz wady genetycznej Kacper urodził się z chorym serduszkiem. Ma zespół Ebsteina. Cierpi na epilepsję i częstoskurcz nadkomorowy. Jest również opóźniony psychoruchowo. Przyjmuje na stałe leki - wyjaśnia Joanna Żarów-Jaworska, mama Kacperka i Nadii.

Kacper w wieku pięciu lat postawił swój pierwszy krok.

- Postępy w rehabilitacji są duże, ale aby syn mógł być samodzielny potrzebna jest intensywna, nieprzerwana i kosztowna rehabilitacja. Do tego dochodzą wizyty u specjalistów, konsultacje lekarskie, leki i dowóz na rehabilitację.

Druga ciąża pani Joanny przebiegała w zasadzie wzorowo. - Oprócz badań zlecanych ze względu na wiek i wadę Kacperka czułam się fantastycznie - wspomina Joanna Żarów-Jaworska.

Niestety u Nadii również zdiagnozowano poważną wadę genetyczną.

- Diagnoza zwaliła mnie z nóg - dopowiada mama Nadii I Kacperka. - Mam teraz dwoje dzieci z wadą genetyczną. Świat zawalił mi się po raz drugi.

Nadia i Kacper są podopiecznymi Fundacji Złotowianka. Dzieci wymagają kompleksowej, intensywnej i długotrwałej rehabilitacji. - Są to zajęcia rehabilitacyjne, neurologopeda, integracja sensoryczna, metoda Vojty, metoda Medek, metoda MNRI Masgutovej, osteopata - wylicza pani Joanna. - Dzieci zapisane są na dwa turnusy w przyszłym roku w kwietniu i wrześniu, a koszt dla jednego dziecka to około 7,5 tys. zł.

Pani Joanna potrzebuje pomocy finansowej. Na portalu zrzutka.pl trwa właśnie zbiórka pt: „Nic dwa razy się nie zdarza... a jednak. Wyjątkowe rodzeństwo w walce o lepszą przyszłość”. Każdy z nas może pomóc.

Chcesz pomóc Nadii i Kacperkowi? Liczy się każda złotówka

- Sami nie damy rady, a kwota, o którą prosimy to koszt rocznej terapii, rehabilitacji wizyt i turnusów dla naszych dzieci

- wyjaśnia pani Joanna.

- Ciężko przychodzi nam prosić o pomoc, ale nie mamy wyjścia. Pomóżcie przywrócić nadzieję...