Nadleśnictwa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie rozpoczęły sprzedaż choinek. Ile kosztuje drzewko „prosto z lasu”? [ZDJĘCIA]

Choinki „prosto z lasu” mają swój urok. Nie każdemu jednak przypadną do gustu – zwłaszcza tym, którym marzy się gęsty „iglak” o idealnym pokroju, jak z obrazka.

- Te leśne to najczęściej choinki ukształtowane przez naturę. Bywają nieregularne, przerośnięte dość wysoko. Ale takie właśnie mamy pozyskiwać, a nie te idealne, bo te mają rosnąć do wieku 120-130 lat - tłumaczy Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

Jednym z pierwszych nadleśnictw, które rozpoczęły sprzedaż choinek, było Nadleśnictwo Dukla. We wtorek od rana plac przy siedzibie nadleśnictwa w Równem odwiedzali ci, którzy szukali odpowiedniego drzewka do przystrojenia w okresie świąt Bożego Narodzenia.

- Choinki pochodzą przede wszystkim z cięć związanych z wylesieniami pod budowę trasy S19. To głównie jodły, bo taki gatunek dominuje na naszym terenie - mówi Stanisław Gazda, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Dukla.

Leśnicy specjalnie czekali z wycinką do grudnia, by drzewka się nie zmarnowały. Choinki kupują mieszkańcy, którzy chcą by żywe drzewko zdobiło ich dom, ale też przyjmowane są zamówienia np. z parafii.

- Mamy sporo wysokich jodeł, które nadają się do kościołów - tłumaczy Stanisław Gazda.

Tegoroczne ceny choinek sprzedawanych w podkarpackich nadleśnictwach kształtują się na ubiegłorocznym poziomie, niektóre nawet są tańsze niż rok temu.

- W założeniu cena drzewek ma pokryć koszty hodowli, pozyskania i transportu z lasu, a nie generować zysk - mówi Edward Marszałek.

Za choinkę świerkową lub jodłową do 1,5 metra trzeba zapłacić średnio 22-50 zł, drzewko o wysokości 1,6-2,5 metra kosztuje 30-55 zł, za drzewka powyżej 5 metrów wysokości, np. do kościołów czy urzędów, trzeba zapłacić ponad 100 złotych a wyjątkowe egzemplarze kosztują nawet ponad 200 zł. Ceny zależą od gatunku i miejsca, bowiem każde nadleśnictwo kształtuje je na podstawie własnych kosztów.

W tym roku zaplanowano sprzedaż prawie 6 tysięcy drzewek, z czego niemal połowa to jodły. Nieco mniej jest świerków, do rzadkości należą sosny.

Drzewka dowożone są z lasu stosownie do popytu i sprzedawane przy siedzibach nadleśnictw.

- Na miejscu przygotowujemy je do transportu, pakujemy w specjalną siatkę, doradzamy - dodaje Stanisław Gazda.

Jak zapewniają leśnicy – kupione teraz drzewko można przechować np. na tarasie czy balkonie, bo w odpowiednio wilgotnych warunkach i temperaturze przetrwa świeże do czasu, gdy ustawimy je w domu. Choinkowa jodła może zdobić pomieszczenia, nie tracąc igieł, nawet 1,5 miesiąca.

Leśnicy zaznaczają, że pozyskiwanie choinek odbywa się bez szkody dla lasu. Większość wyrosła na plantacjach zakładanych na gruntach przejściowo użytkowanych przez leśników, np. porolnych lub pod liniami energetycznymi.

- Na tych ostatnich, ze względów bezpieczeństwa, ich wysokość nie może przekroczyć 4-5 metrów, zatem bez względu na to, czy zostaną sprzedane, w najbliższych latach i tak trzeba je wyciąć - tłumaczy Edward Marszałek.

Sporo choinek jodłowych pozyskuje się też w trakcie zabiegów hodowlanych w młodnikach.