Najpierw plan, potem prace

No i zaczynają się schody. Już masz wątpliwości, czy podołasz, co na to twój współmałżonek dzieci, znajomi. Do tego trzeba mieć głowę nie od parady i jak się pewnie domyślasz ogromnie dużo cierpliwości. Jak to się robi, jacy fachowcy są potrzebni, jakich materiałów użyć?

Nie wiesz, to pytasz

Im bardziej o tym myślisz, tym szybciej dochodzisz do wniosku, że coraz mniej wiesz na te niby oczywiste tematy. Mało tego, tym więcej masz wątpliwości jak to przeprowadzić. Czytasz prasę, książki, rozmawiasz ze znajomymi, którzy już wcześniej przeżyli remont, czy wręcz budowę własnego domu. Słuchasz jak sobie z tym poradzili i wczuwasz się w ich sytuację. Kiedy pytasz czy teraz są zadowoleni? - pada odpowiedź nie zawsze twierdząca.

Różne rady

- Wszystko przez te tańsze materiały, które teraz okazały się drogimi i uciążliwymi w eksploatacji. Popatrz w łazience coś, odpada - skarży się przyjaciółka. - Od razu kup lepsze by nie mieć kłopotów - próbuje ci radzić, uprzedzając twoje kolejne pytanie.
- Tak właśnie zrobię - postanawiasz. Jednak po rozmowie z kumplem z pracy masz wątpliwości. - Po co przepłacać kupując drogie materiały. Wcale nie znaczy, że są najlepsze. Wiem coś o tym, bo sam przez to przeszedłem - tłumaczy ci po przyjacielsku.

Więcej wiesz

Masz jeszcze ochotę sam(a) wszystkiego się dowiadywać, czy teraz będziesz się radzić specjalisty. A im więcej osób wypytujesz, tym więcej masz wątpliwości. Przecież nikt nie jest geniuszem. Jednak z drugiej strony, coś z tej wiedzy zostaje. Powoli twoje niejasne koncepcje zaczynają nabierać kształtów. A ty pytasz już o konkrety.
- Rzeczywiście ludzie, którzy planują budowę czy remont mieszkania nie pytają już "o wszystko", tak jak kiedyś. Z jednej strony, dlatego że łatwiej znaleźć niemal wyczerpujące informacje w Internecie. Z drugiej srtony także przedstawiciele firm, doradcy, czy sami sprzedawcy potrafią wyjaśnić wiele skomplikowanych zagadnień technologicznych - wyjaśnia Adam Jakóbczak, przewodniczący rzeszowskiego Oddział Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, który przez 3 dni służył radami w Centrum Porad Inwestycyjnych, które znajdowało się na zakończonych w niedzielę targach budowlanych.

Drożej - solidniej

Dzięki zadawanym pytaniom już wiesz, że nie warto robić w łazience remontu polegającego tylko na położeniu, nowej glazury i terakoty i dokładając do tego sedes i umywalkę. Wprawdzie remont trwałby kilka dni, ale już w salonie z płytkami, sprzedawca pytał o stan techniczny instalacji w ścianach.
Glazurnik był jeszcze bardziej bezpośredni:- czyli to, co w ścianach i czego nie widać, po prostu zostawić. Rzeczywiście będzie szybciej i taniej. Tylko po jakimś czasie zacznie… przeciekać pod tą nową glazurą.
Kosztowało cię to trochę nerwów, czasu i pieniędzy. Rury w ścianach były faktycznie skorodowane, ale teraz przynajmniej łazienkę masz wyremontowaną tak jak należy.
Nierzadko, ale podobnie bywa z adaptacjami poddasza. Miało być tylko ocieplenie i wykończenie płytami gipsowo-kartonowymi. A czym się zakończyło? Wymianą części konstrukcji, nowym pokryciem i ociepleniem takim jak należy. Wprawdfzie kosztowało to drożej, ale z pewnością "postoi" dłużej.