Napisali ponad 600 listów w obronie praw człowieka

- Przyszli głównie gimnazjaliści i licealiści, ale podpisali się też radni: Mirosław Kwaśniak, Witold Walawender i Jerzy Cypryś - mówi Daniel Sowa, przewodniczący RMR.

Najwięcej listów napisanych zostało w obronie Ihara Cicharuka z Białorusi, walczącego o prawa osób nieheteroseksualnych, otwarcie przyznającego się do bycia gejem. Jak podaje Amnesty, kiedy Ihar przebywał w szpitalu z powodu wrzodów żołądka, weszło dwóch policjantów i poprosiło go, aby udał się z nimi. Na posterunku dotkliwie go pobili, a następnie obrażali z powodu orientacji seksualnej i grozili dalszym znęcaniem się. Zdarzyło się to w lutym 2013 r., niedługo po tym jak próbował zarejestrować na Białorusi Centrum Praw Człowieka Lambda - organizację, która walczy o prawa dla gejów, lesbijek, osób transgenderowych i interseksualnych.

Ponad 100 listów młodzi ludzie napisali w obronie Miriam Lopez z Meksyku. Jej historia jest taka: "W lutym 2011 r., dwóch mężczyzn w kominiarkach porwało Miriam tuż po tym, jak odwiozła dzieci do szkoły. Mężczyźni związali ją, przewiązali oczy i odwieźli do koszar wojskowych w Tijuanie. Przez kilka następnych dni żołnierze wielokrotnie ją gwałcili i torturowali, aż podpisała dokument, w którym fałszywie przyznała się do popełnienia przestępstw narkotykowych. Następnie została przewieziona do więzienia, gdzie miała czekać na proces, jednak po siedmiu miesiącach wypuszczono ją bez postawienia jej jakichkolwiek zarzutów. Pomimo że Miriam zidentyfikowała niektórych ze sprawców i ich współpracowników, żaden z nich nie został pociągnięty do odpowiedzialności za stosowane tortury, w tym za przemoc seksualną".

Młodzież broniła też Jabeura Mejri z Tunezji, pozbawionego wolności za posty na Facebooku, które uznano za obrażające islam i muzułmanów. Został skazany na 7,5 lat więzienia.
Spontanicznym pomysłem organizatorów maratonu była kartka do ambasadora Ukrainy, która podpisało wielu młodych ludzi zaniepokojonych sytuacją na Majdanie w Kijowie.